Nieudana inauguracja bialskiego AZS AWF

slowopodlasia.pl 2 godzin temu
Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź – AZS AWF Biała Podlaska 29:21(15:6)Anilana: Błażejewski, Sikora – Kamiński 2, Krajewski 3, D. Wawrzyniak 4, T. Wawrzyniak 2, Trzeciak 2, Katusza 2, Kucharski 5, Pinda 3, Velychko, Jakubiec, Kowalski 6. Kary: 16 min.AZS AWF: Kwiatkowski – Lewandowski, Grzenkowicz 1, Wierzbicki 1, Chepyha 1, Reszczyński 4, Książka 1, Tarasiuk 3, Andrzejewski 1, Petlak 5, Burzyński 1, Lewalski 2, Błaszczak 1. Kary: 14 min. W minionym sezonie AZS AWF Biała Podlaska przegrał w Łodzi 22:31. W tym sezonie przyszło białczanom inaugurować rozgrywki Ligi Centralnej w „polskim Manchesterze” grając przeciwko Grot Blachy Pruszyński Anilana. Początek meczu należał do gości. Po bramkach Oliwiera Błaszczaka i Bartosza Andrzejewskiego biaczanie w 3 minucie objęli prowadzenie 2:0. Od 14 minuty i stanu 5:4 dla bialczan na parkiecie niepodzielanie zaczęli panować gospodarze. Do końca pierwszej połowy AZS jednym trafieniem odpowiedział na jedenaście bramek gości. Mogło być ich jeszcze więcej ale dobrze w bramce AZS spisywał się Wiktor Kwiatkowski. Fatalna skuteczność podopiecznych Łukasza Kandory była spowodowana: ogromną ilością często niczym nie sprowokowanych strat, słabo nastawionych celowników bialskich szczypiornistów i świetnej postawy w bramce Nikodema Błażejewskiego. Druga część rozpoczęła się od trzech trafień gospodarzy i mogło się wydawać, iż jest po meczu gdyż Anilana miała już dwanaście bramek przewagi. Na szczęście AZS się ocknął, a łodzianie chyba zbyt mocno rozluźnili. Akademicy walczyli dzielnie, ale udało im się jedynie zmniejszyć rozmiar porażki. Były już momenty, iż białczanie przegrywali tylko sześcioma bramkami: w 46 minuta 16:22 i 50 minucie 17:23. Ostatecznie skończyło się wygraną łodzian 29:21. W bialskiej ekipie na wyróżnienie zasłużył Kwiatkowski. W piątek do Białej przyjedzie Padwa początek meczu o godzinie 17:00. Wiktor Kwiatkowski, bramkarz AZS AWF Biała Podlaska- Ciężko cokolwiek konkretnego powiedzieć. Bardzo słaba pierwsza połowa a w szczególności skuteczność rzutowa. Druga połowa wyglądała już o wiele lepiej i w obronie i w ataku. Paru chłopaków zaliczyło debiuty w lidze centralnej, jak to się mówi pierwsze koty za płoty. Z meczu z Anilaną wyciągamy wnioski by za tydzień w piątek z Zamościem powalczyć o trzy punkty.
Idź do oryginalnego materiału