Pochmurny listopadowy wieczór na stadionie w Ostródzie zapowiadał walkę do ostatniej minuty w kończącym rundę jesienną meczu IV Ligi. Sokół Ostróda zmierzył się z Pisą Barczewo, chcąc zakończyć pierwszą część sezonu pozytywnym akcentem. Niestety, pomimo zaangażowania, wynik nie ułożył się po myśli gospodarzy.
Już w 7. minucie goście wyszli na prowadzenie, a strzelcem bramki był Dawid Pietkiewicz. Sokół nie zdążył otrząsnąć się po stracie, gdy Pietkiewicz po raz kolejny znalazł drogę do siatki, podwyższając wynik na 0:2. Gospodarze jednak gwałtownie złapali kontakt – w 22. minucie Kacper Nowicki skutecznie wykonał rzut karny, zmniejszając stratę do jednej bramki.
Niestety, euforia ostródzian nie trwała długo. W 31. minucie Dawid Pietkiewicz skompletował hat-tricka, a w 42. minucie Krystian Oleszko dołożył kolejne trafienie, ustalając wynik pierwszej połowy na 1:4. Była to zdecydowanie najgorsza część meczu w wykonaniu Sokoła.
W drugiej połowie gospodarze wzięli się za odrabianie strat. W 68. minucie Adrian Wasiak zdobył bramkę kontaktową na 2:4, dając nadzieję kibicom. Niestety, w 79. minucie sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej – Kacper Nowicki otrzymał drugą żółtą kartkę, co osłabiło zespół.
Mimo osłabienia Sokół walczył do końca. W 83. minucie Tomasz Śnieżawski wpakował piłkę do siatki, zmniejszając różnicę do jednej bramki. Choć gospodarze byli bliscy wyrównania, ostatecznie zabrakło czasu i sił. Mecz zakończył się wynikiem 3:4.
Sokół Ostróda w składzie: Sikora, Liberacki, Musiński, Gajewski, Śnieżawski, Chmielewski, Nowicki, Pieczarka, Kulpa, Szymański, Tunkiewicz – pokazał charakter w drugiej połowie, ale o końcowym wyniku zadecydowała słaba pierwsza część meczu. To bolesna lekcja, którą drużyna musi przeanalizować. Sokół Ostróda zakończył rundę jesienną na 9. miejscu w tabeli IV Ligi z dorobkiem 22 punktów. Drużyna musi popracować nad stabilnością formy, aby poprawić swoją pozycję w rundzie wiosennej.