„Nieulotne. Po śladach Czerwonego Barona”. Zbliża się drugi Świdnicki Spacer z Historią

6 godzin temu

Świdnica skrywa mroczne i emocjonujące historie, które nie przemijają. Jedną z nich jest opowieść o Manfredzie von Richthofenie — legendarnym asie przestworzy znanym światu jako „Czerwony Baron”. Choć minęło ponad sto lat od jego śmierci, wciąż wzbudza emocje, fascynację i kontrowersje. W najbliższą sobotę drugi Świdnicki Spacer z Historią poprowadzi śladami lotnika i jego rodziny.


Niektórzy chcieliby zatrzeć ślady Czerwonego Barona w Świdnicy – wymazać z pamięci postać, która ze względu na swoje pochodzenie i przeszłość budzi skrajne emocje. Ale te ślady, podobnie jak legenda samego Manfreda von Richthofena, są nieulotne – mówi organizatorka Spacerów z Historią Sylwia Osojca-Kozłowska.

Świdnica jest dziś jednym z niewielu miejsc na świecie, w którym zachowały się materialne pamiątki po najsłynniejszym asie lotnictwa myśliwskiego czasów I wojny światowej. To właśnie tutaj znajduje się jego rodzinny dom, kamień upamiętniający jego śmierć, miejsce pochówku jego ojca i brata Lothara, dawne gimnazjum, do którego uczęszczał, a od niedawna również replika samolotu Fokrer DR1, na jakim latał pod koniec życia i wystawa mu poświęcona.

Ile lat miał Manfred, gdy przeprowadził się z rodziną do Świdnicy? Gdzie postawił w Świdnicy swoje pierwsze kroki? Jak wyglądała Świdnica, gdy w niej zamieszkał? Gdzie chodził do szkoły i jakie miejsca odwiedzał w wolnych chwilach? Gdzie jest dąb, który zasadził i miejsce, w którym lądował, gdy przylatywał do rodzinnego domu z frontu I wojny światowej? Co stało się ze świdnickim muzeum poświęconym jego pamięci i jego wyposażeniem? Dlaczego po śmierci „Czerwony Baron” miał aż trzy pogrzeby i gdzie ostatecznie spoczął? Jak „malował” Świdnicę w swoich pamiętnikach? Jak to się stało, iż uznawany początkowo za beztalencie przeszedł do historii świata jako jeden z najwybitniejszych asów myśliwskich z czasów I wojny światowej? Dlaczego „Czerwony Baron” przez cały czas wzbudza kontrowersje w Polsce? Czy był bardziej „Czerwonym Baronem” czy „Czerwonym Diabłem”, a może zwykłym 19-latkiem, któremu woda sodowa z powodu sukcesów uderzyła do głowy? Jak i kogo kochał „Czerwony Baron” i dlaczego częściej w pamiętnikach pisał o chłopcach niż kobietach? – odpowiedzi na te pytania padną podczas wyprawy śladami lotnika.

Spacer tematyczny „Nieulotne. Po śladach Czerwonego Barona” poprowadzi Sylwia Osojca-Kozłowska – prezeska Fundacji Symbioza, przewodniczka turystyczna, autorka trasy „Świdnica Śladami Czerwonego Barona”, znawczyni dziejów Manfreda von Richthofena, realizatorka projektu „Odlotowe miasta Świdnica i Trutnov”, w ramach którego w Świdnicy w 2019 r. wytyczono ścieżkę turystyczną oraz wybudowano replikę samolotu Fokker Dr 1, na którym as myśliwski latał pod koniec swojego życia.

Jako osoba zajmująca się naukowo turystyką, konfliktami w turystyce, kontrowersyjnymi atrakcjami turystycznymi oraz zjawiskiem trudnego, dysonansowego dziedzictwa opowiem Państwu historię Czerwonego Barona, nawiązując zarówno do sposobów postrzegania tej postaci na świecie, jak i do tego, jak postrzegano i postrzega się ją dziś w Świdnicy, a także pokażę najważniejsze miejsca w mieście, które wyznaczyłam w 2019 roku na trasie poświęconej asowi lotnictwa myśliwskiego – zachęca organizatorka.

Zbiórka: sobota, 19 lipca, godz. 15.00
Park Młodzieżowy w Świdnicy (u zbiegu ul. Armii Krajowej, Wałbrzyskiej, Kolejowej), przy pomniku ofiar wojennych – miejscu, gdzie spoczywa ojciec Czerwonego Barona i jego brat Lothar.

Udział w spacerze jest bezpłatny, obowiązują zapisy:
[email protected]
Formularz: https://forms.gle/qVAFUXeF1sgorGsw5

Organizatorka prosi o przybycie na miejsce zbiórki kilka minut wcześniej.

Spacer organizowany jest w ramach projektu Fundacji Symbioza „Świdnickie Spacery z Historią” finansowanego jako zadanie publiczne ze środków Powiatu Świdnickiego.

/informacja nadesłana, opr. red./

Idź do oryginalnego materiału