Drużyna Albanii będzie rywalem piłkarskiej reprezentacji Polski w półfinale baraży o awans do mundialu 2026. Biało-Czerwoni będą gospodarzem tego meczu. W ewentualnym finale ten atut nie będzie im już dany.
Teoretycznie Polska nie ma przesadnie trudnej drogi na boiska Meksyku, USA i Kanady. Nz. Matty Cash. Fot. pzpn.pl/facebookPodczas losowania, które odbyło się w Zurychu w siedzibie FIFA, Polska znalazła się w 2. koszyku. Oznaczało to, iż drużyna prowadzona przez Jana Urbana mogła trafić na Irlandię, Albanię, Kosowo albo Bośnię i Hercegowinę i to u siebie.
Teoretycznie najmniej pożądanym rywalem było Kosowo, a najniżej notowanym Bośnia. Drugą możliwie najlepszą opcją w półfinale była Albania i los właśnie ją przydzielił Lewandowskiemu i spółce.
Kolejne losowanie wyjaśniło kwestię potencjalnego przeciwnika w finale. Okazało się, iż będzie to zwycięzca pary Ukraina – Szwecja. Los ponownie uśmiechnął się do Polaków, bo udało się uniknąć trzech najmocniejszych rywali z koszyka nr 1, czyli Włochów, Turków i Duńczyków.
Ostatnie rozstrzygnięcie nie poszło już po myśli Biało-Czerwonych. Okazało się, iż w przypadku awansu do finału drużyna znad Wisły rozegra ten mecz na wyjeździe (Ukraina grała jak do tej pory w el. MŚ w Polsce, nie wiadomo jeszcze, co z barażami w obliczu wylosowania Polski).
Baraże zostaną rozegrane 26 i 31 marca 2026 roku. Wcześniej, bo 5 grudnia, ekipy z każdej ścieżki barażowej poznają grupy na MŚ, w których zagrają w przypadku awansu. Z wyliczeń AbsurDB wynika, iż Polska ma 31 procent szans na awans.
tom
















