Emocje od pierwszego gwizdka
Spotkanie rozpoczęło się od szybkiego ataku gości. Już w 10. minucie Lech stworzył groźną akcję, zakończoną niecelnym strzałem głową Golizadeha. Zaledwie pięć minut później poznaniacy wyszli na prowadzenie po trafieniu Patrika Walemarka, który wykorzystał nieudane wybicie Bradly’ego van Hoevena i umieścił piłkę przy słupku.
W 23. minucie Motor odpowiedział pierwszym strzałem na bramkę rywali, autorstwa Ndiaye, jednak Bartosz Mrozek nie dał się zaskoczyć. Lech zdołał podwyższyć prowadzenie jeszcze przed przerwą – w 37. minucie Ishak wykorzystał podanie Hakansa i strzałem po ziemi pokonał Tratnika.
Motor wraca do gry po przerwie
Po zmianie stron zespół z Lublina pokazał zupełnie inne oblicze. Już pięć minut po wznowieniu gry Jacques Ndiaye miał znakomitą okazję na gola kontaktowego, ale jego strzał głową minął bramkę. W kolejnych minutach Motor konsekwentnie naciskał, a kolejne szanse stworzyli m.in. Król i Augustin.
W 69. minucie nadeszła upragniona bramka. Po dośrodkowaniu Bartosza Wolskiego z rzutu rożnego, piłkę do siatki skierował Michał Król, zdobywając swoją trzecią bramkę w sezonie. Lublinianie nabrali wiatru w żagle i rzucili się do odrabiania strat.
W 83. minucie padła akcja, która mogła przejść do historii. Król zagrał do Piotra Ceglarza, a ten w asyście obrońcy oddał efektowny strzał piętą. Niestety piłka trafiła w słupek i wróciła w pole gry.
Ostatnia szansa w doliczonym czasie
Do samego końca Motor walczył o wyrównanie. W piątej minucie doliczonego czasu gry Marek Bartoš uderzał głową po dośrodkowaniu Wójcika, a w ostatniej akcji meczu choćby bramkarz Gašper Tratnik znalazł się w polu karnym rywala, oddając groźny strzał z woleja. Na posterunku ponownie był jednak Mrozek, który zatrzymał Motor po raz ostatni tego dnia.
Choć wynik 1:2 nie satysfakcjonuje gospodarzy, styl gry i ambicja zespołu zasługują na słowa uznania. Niezniszczalni pokazali, iż są gotowi do walki na najwyższym poziomie.
- Motor Lublin – Lech Poznań 1:2 (0:2)
- Bramki: 69’ Król – 15’ Walemark, 37’ Ishak
Jak oceniasz występ Motoru Lublin w starciu z Lechem Poznań? Czy Niezniszczalni byli blisko sprawienia niespodzianki? Zostaw komentarz i podziel się artykułem z innymi kibicami!