Ta niezwykła eskorta kaczki i pięciu małych, dzikich kaczątek wywołała spore poruszenie na mieście! Jesteśmy prawie pewni, iż nic słodszego dziś nie zobaczycie! Wydarzenie relacjonuje Tadeusz Barankiewicz. To było niecodzienne wydarzenie! – Gdzieś koło poczty naszej w Garwolinie wykluły się kaczątka. Najpierw wypatrzyła je pewna pani, później my dołączyliśmy i inni ludzie. Pilotowaliśmy ich ulicami miasta – opowiada z euforią Tadeusz Barankiewicz, któremu dziękujemy za przesłane zdjęcia niezwykłej eskorty.
"Zaufała nam"
– Naprawdę bardzo ta matka była opiekuńcza! Cofała się jak któreś tam zostało i cały czas opiekowała się nimi, a my nią tak, żeby przejść przez ulice – relacjonuje mężczyzna i zaznacza, iż dorosła kaczka oddała "dowodzenie" swoim opiekunom.
– Podporządkowaliśmy się do ruchu drogowego i ona też z nami czekała, także nie rwała się jakoś do przodu, żeby przejść sama przez ulicę. Zaufała nam naprawdę. Śmieszna rzecz! – śmieje się pan Tadeusz.
W wodzie już sobie poradzą
– Przez