Takich widoków nie doświadczamy często. Dolina rzeki Iny na wielu odcinkach zalana jest wodą.
Zdjęcia wykonane z drona na odcinku od Recza do Goleniowa, który wizytowany był wczoraj przez ekipę Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy, zamieszone zostały na facebookowym fanpage’u tej organizacji pozarządowej. Widoki, zobaczcie sami, niezwykłe, pytanie natomiast podstawowe – cieszyć się nimi czy martwić?
– To, iż znaczna część doliny jest pod wodą, to dobry znak, ale i zły. Dobry, bo nieco więcej opadów było, fakt, zimą, ale śnieg był tylko częścią tego dobrodziejstwa… Problem jest w zlewni, krajobrazie, przez który spływa ku morzu Ina od swoich i dopływów wszystkich źródeł… Większość opadu jest już w Inie. Tereny powyżej dna doliny już woda opuściła, zalewając dolinę bardziej, niż by opad sugerował. Nie jest to dobre ani dla rolników, ani leśników, ani społeczności w dolinie, bo woda pojawia się gwałtownie i znika. A susza, wiem, brzmi wręcz groteskowo, ale uwierzcie, ona została i trwa… Mamy do odrobienia poważne zmiany w zlewni, jeżeli nie chcemy, by wraz z coraz bardziej rozchwianym klimatem, nagłe opady nie topiły dolin, mimo permanentnej suszy – komentuje Artur Furdyna z TPRIiG.
W najbliższych dniach pogoda ma się poprawiać, woda powinna więc powoli opadać. W Goleniowie niemal przekroczyła stan alarmowy, do jego ogłoszenia zabrakło około 10 centymetrów.