Jesteśmy rodzicami dwóch chorych chłopców – Adasia i Kubusia, którzy cierpią na ciężką i śmiertelną chorobę genetyczną DMD (dystrofia mięśniowa Duchenne'a) – odezwał się do nas zupełnie obcy mężczyzna, który z czystej dobroci serca postanowił pomóc. Nie znał nas wcześniej, a mimo to zaproponował coś, co wymaga ogromnej determinacji i poświęcenia – w 8 dni pokona całe polskie wybrzeże Bałtyku – 600 kilometrów pieszo, by nagłośnić dramatyczną sytuację chłopców i wesprzeć zbiórkę na ich leczenie.