Z początkiem listopada w dwóch stołecznych dzielnicach – w Śródmieściu i na Pradze Północ – ma zacząć obowiązywać pilotażowo tzw. nocna prohibicja, czyli zakaz sprzedaży alkoholu poza restauracjami i barami w godzinach 22:00-6:00. Stanie się tak, jeżeli dzielnice te pozytywnie zaopiniują uchwały Rady m.st. Warszawy.
Zapytaliśmy ratusz, jak będzie wyglądał pilotaż, który po 8 miesiącach miałby zostać rozszerzony na całe miasto.
Kontrole bez taryfy ulgowej
Zastępca rzecznika urzędu miasta Marzena Gawkowska powiedziała nam, iż przede wszystkim będą kontrole, czy przedsiębiorcy przestrzegają nowych przepisów.
– Kontrole będą prowadziły policja i straż miejska. Przedsiębiorcy łamiący zakaz muszą się liczyć z cofnięciem zezwolenia na sprzedaż alkoholu. W innych miastach stosowane są blokady na kasach fiskalnych, które uniemożliwiają sprzedaż alkoholu w godzinach obowiązywania zakazu – wskazała.
Gawkowska dodała, iż karane będzie każde naruszenie.
– Każda próba obejścia prawa w Warszawie będzie traktowana jako rażące naruszenie warunków zezwolenia i natychmiast będzie skutkowała wszczęciem procedury jego cofnięcia. Nie przewidujemy taryfy ulgowej – wyjaśniła.
Co oprócz zakazu sprzedaży alkoholu?
Oprócz zakazu, miasto wdroży program „Bezpieczna noc”. Zastępczyni rzecznika powiedziała nam, co on zakłada.
– Identyfikację punktów sprzedaży generujących zakłócanie porządku, skuteczniejsze egzekwowanie cofnięcia zezwoleń w przypadku naruszeń przepisów. Zakłada wzmocnienie patroli policji i straży miejskiej, a także szkolenia dla sprzedawców – wyliczała.
– Sprzedawcy dowiedzą się m.in. kiedy mają obowiązek odmówić sprzedaży, co robić w przypadku wątpliwości co do wieku lub stanu trzeźwości, jak radzić sobie z agresywnymi klientami. Szkolenia są finansowane z tzw. korkowego, to jest uzupełnienie działań samorządu – dodała Gawkowska.
W marcu prezydent złoży swój projekt uchwały o wprowadzeniu nocnej prohibicji w całej Warszawie.