Norbert Ziółko, koszykarz OPTeam Resovii: pierwszy krok do celu wykonany, w środę czas na drugi

4 miesięcy temu
(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

Rozmowa z NORBERTEM ZIÓŁKO, rzucającym obrońcą OPTeam Resovii Rzeszów

KOSZYKÓWKA. II LIGA

– Emocji było sporo. Jak to macie już w zwyczaju w IV kwarcie dopięliście swego, choć trzeba było odrobić dziewięć punktów straty…

– Walczyliśmy z każdą sekundą, punkty były na remisie. Trafiliśmy dwa łatwe rzuty z dystansu, co nam dało przysłowiowego kopa i tak zwyciężyliśmy ten mecz.

– Oba zespoły zaczęły mecz na słabej skuteczności, co było chyba taką „rozgrzewką”?

– Można powiedzieć, iż dwie drużyny rozpędzały się jak starty diesel. Bardziej było to takie rozpoznanie się zawodników, ale trzecia, a zwłaszcza czwarta kwarta zweryfikowała. Mieliśmy lepszy dzień i wygraliśmy. Jedziemy do Łodzi i zamierzamy tam wygrać. Pozostał nam jeden krok do I ligi i zamierzamy go zrobić właśnie w środę.

(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

– Ten najbliższy mecz w Łodzi będzie bardziej zdecydowanie na emocjach niż jeżeli chodzi o sportowe możliwości?

– Wydaje mi się, iż w takich meczach nie czuje się już zmęczenia itd. Można powiedzieć, iż to jest już finał i gra się do upadłego. Trzeba jak najwięcej z siebie dać i postaramy się to zrobić. Pierwszy krok do celu wykonany, w środę czas na drugi.

– ŁKS Coolpack jest do tej pory najtrudniejszym rywalem na waszej drodze do awansu?

– Jak najbardziej. Przegraliśmy z nimi mecz po tej serii 22 zwycięstw. Rywale postawili się mocno, wygrali z nami w Łodzi dwoma punktami, ale nie możemy powiedzieć, iż to był słaby mecz. U nas zwyciężyliśmy i twierdza Rzeszów jest wciąż niezdobyta. Mam nadzieję, iż zagramy też w finale i podtrzymamy zwycięską passę u siebie przez cały sezon.

(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

– Rywale zastopowali waszą zwycięską serię, ale teraz to wy z kolei zatrzymaliście ich na 24 z rzędu wygranych. Przewagę w tym decydującym środkowym meczu będzie miała jednak ŁKS Coolpack, który w tym sezonie w Łodzi jest niepokonany…

– Wydaje mi się, iż w takim momencie to jest już obojętnie czy gramy u siebie, czy na wyjeździe. To jest mecz o życie i nie patrzy się na to gdzie rozgrywa się mecz. Postaramy się rywalom zrobić pod górkę i wygrać w Łodzi.

PRZECZYTAJ TEŻ: OPTeam Resovia odrabia straty. W środę w Łodzi mecz o awans (ZDJĘCIA)

(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)
Idź do oryginalnego materiału