– Wystawa „Przesiedlone życia. Zachowane tożsamości” na rynku w Opolu poświęcona jest przesiedleńcom i całemu temu procesowi historycznemu, któremu oni podlegali. A także ich ogromnemu wkładowi w rozwój regionu i w rozwój Opola – mówił podczas uroczystości dr Sławomir Marchel, dyrektor Archiwum Państwowego w Opolu.
Ta wystawa została przygotowana przez kilka instytucji:
- Urząd Miasta Opola,
- Archiwum Państwowe,
- Instytut Śląski,
- Muzeum Śląska Opolskiego,
- Muzeum Wsi Opolskiej
- oraz Uniwersytet Opolski i Stowarzyszenie Kresowian.
– To pokazuje, iż pamięć o Kresowianach, o ludziach, którzy tu przybyli zmuszeni okolicznościami historycznymi przybyli jest i powinna być wspólną troską wielu instytucji i osób. To jest nasza wspólna tożsamość – dodał.
Wystawa na rynku w Opolu. Kresowe wspomnienia i losy
– Mój pradziadek przyjechał do Opola wiosną 1945 roku – opowiadała prof. Adriana Dawid z Instytutu Historii UO. – Wysiadł na dworcu Opole Wschód i przyjrzał się miastu. Zauważył napisy: Rosenberger Straße, Apotheke, Bäckerei itp. Tu są Niemcy. Ja tu nie chcę zostać, pomyślał. Wrócił do pociągu. Zrobili ze współpasażerami zbiórkę gotówki, dodali do niej bimber i poszli prosić kierownika pociągu, żeby ich stąd wywiózł. Podróżowali jeszcze trzy tygodnie, aż dotarli do Wielkopolski. Chichot historii sprawił, iż ojciec z nakazem pracy przyjechał do Opola i poznał moją mamę. Więc i ja jestem związana z Opolem. Ta historia pokazuje jak dramatyczne były losy Kresowian wyrwanych ze swoich małych ojczyzn. Jak bardzo bali się adaptować w takich miejscach jak Opole.
Na otwarcie wystawy przybyli także przedstawiciele organizacji Kresowian.
– Ta wystawa upamiętnia 80-lecie przyjazdu Kresowian na Śląsk Opolski powiedział „O!Polskiej”- Mirosław Maciaszczyk, prezes Stowarzyszenia Kresowego Strzelec w Strzelcach Opolskich. – Od strony mamy moi przodkowie byli mieszkańcami Buska w województwie tarnopolskim. Pamiętam opowieści babci. Choć wtedy, jak mi opowiadała o wojnie polsko-bolszewickiej, nie chciałem jej wierzyć. Moja siostra była w szkole baletowej w Bytomiu. Mieszkała ma stancji u pana, który należał do Orląt. On mi pokazywał dokumenty. Otwierałem oczy ze zdumienia.
– My w Strzelcach też się przygotowujemy do jubileuszu – dodaje. – Mamy nadzieję – i zapewnienie burmistrza – iż może dojdzie u nas do koncertu Krzesimira Dębskiego. Pod opolską wystawą odczuwam przede wszystkim sentyment i potrzebę odwiedzania tamtych miejsc. 1 czerwca wróciłem, bo zawoziłem dary, które małżonka z synem zbierali. Ale wielu zamknięta granica i wojna zniechęca. Ze względu na stan wojny mogą jeździć tylko dorośli. Sentyment jest większy od lęku. Ile razy jestem we Lwowie odkrywam coś nowego.
Tablica na dworcu Opole Wschodnie
Jolanta Kołodziejska, prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich Oddział w Opolu mówi o sobie, iż się spóźniła się do Lwowa o kilka lat.
– Moja mama miała 19 lat, jak tu przyjechała, dziadek – sześćdziesiąt jeden. Przyjechał z nimi brat najmłodszy. Wszyscy ze Lwowa. We mnie ten Lwów siedzi. Lwów jest w nas, mimo iż ja się tu urodziłam. Chowałam się z dziadkami przy ul. Kośnego. Lwów był do tego mieszkania przeniesiony – podkreśla.
Pani prezes w południe uczestniczyła w odsłonięciu okolicznościowej tablicy upamiętniającej przyjazd Kresowian na dworcu Opole Wschodnie.
– Bardzo się cieszymy, iż ta tablica tam jest. Mamy już jedną na budynku ratusza, zawieszona na 60. rocznicę przyjazdu, ufundowana przez organizacje kresowe. Jest na niej wagon i Matka Boska Łaskawa, ale nie ma napisu. Nowa tablica upamiętnia to, o czym wiele osób nam opowiadało: iż przyjechali na Dworzec Wschodni. A stąd do wielu miejscowości w regionie. Moja rodzina też właśnie tam przyjechała. Z Dworca Głównego nie dało się jechać dalej – na Wrocław. Z powodu zniszczenia mostu na Odrze.
Odsłonięcie zostało poprzedzone inscenizacją. Twórcą tablicy jest Zbigniew Pelon, plastyk miejski. Artysta wykonał ją z hartowanego, laminowanego szkła.
































***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania