Już od października kierowcy w całej Polsce spotkają się z nowymi zasadami tankowania. Paliwa zmieniają się wraz z porą roku, a to oznacza zarówno inne adekwatności w bakach, jak i wyższe koszty przy dystrybutorach.

Fot. Warszawa w Pigułce
Od października zmiany na stacjach paliw. Kierowcy muszą się przygotować
Już od 1 października na stacjach paliw w całej Polsce wprowadzane są zmiany, które odczują wszyscy kierowcy. To efekt obowiązujących przepisów i konieczności dostosowania mieszanek paliwowych do nadchodzących warunków pogodowych. Zmiany dotyczą nie tylko diesla, ale również benzyny i LPG, a ich skutki mogą być widoczne zarówno w bakach, jak i w portfelach.
Dlaczego paliwo się zmienia?
Sezonowe różnice w paliwach nie są wymysłem koncernów, ale wynikiem technologii i prawa. Każdy rodzaj mieszanki jest dostosowany do konkretnego przedziału temperatur. Paliwo letnie świetnie sprawdza się do pierwszych chłodów, ale już przy przymrozkach potrafi odmówić posłuszeństwa – szczególnie w przypadku oleju napędowego, w którym zaczyna krystalizować się parafina.
Dlatego od początku października w dystrybutorach pojawia się tzw. paliwo przejściowe, odporne na spadki temperatury do około -10°C. Od 16 listopada wprowadzane są już wyłącznie mieszanki zimowe, które pozwalają na bezproblemową jazdę choćby przy mrozach sięgających -20°C.
Co to oznacza dla kierowców?
Benzyna 95 i 98 oktan radzi sobie w niskich temperaturach znacznie lepiej niż diesel, jednak również przechodzi modyfikacje – wzbogacana jest o dodatki pochłaniające wilgoć. Z kolei LPG w zimowej wersji zawiera więcej propanu, co poprawia jego parametry w niskich temperaturach. Najwięcej zmian dotyczy oleju napędowego, który musi zostać wzbogacony o środki zapobiegające żelowaniu paliwa.
Dzięki tym modyfikacjom auta mają szansę uruchamiać się bez problemów choćby w trudniejszych warunkach zimowych. Jednak kierowcy, którzy już teraz mają w bakach letni olej napędowy, mogą potrzebować dodatkowego wsparcia – pomóc mogą specjalne depresatory, które obniżają temperaturę krzepnięcia paliwa.
Czy zmiany wpłyną na ceny?
Eksperci wskazują, iż paliwa zimowe są droższe w produkcji, co zwykle przekłada się na wyższe ceny na stacjach. Nie będą to jednak ogromne skoki, a raczej kilkugroszowe różnice, szczególnie widoczne w przypadku autogazu. Już teraz analitycy prognozują, iż ceny benzyny 95 utrzymają się w granicach 5,78–5,89 zł za litr, olej napędowy będzie kosztował około 5,92–6,03 zł, a LPG – 2,61–2,69 zł za litr.
Obowiązkowa zmiana dla wszystkich
Wszystkie stacje paliw w Polsce muszą dostosować się do harmonogramu i od połowy listopada oferować wyłącznie paliwa zimowe. To gwarancja bezpieczeństwa zarówno dla samochodów, jak i kierowców, choć jednocześnie oznacza nieco większe wydatki przy tankowaniu.
Zmiany na stacjach są więc nieuniknione i dotyczą każdego kierowcy – niezależnie od tego, czy jeździ dieslem, benzyną czy autem na gaz. Zima na drogach zaczyna się już w bakach, a odpowiednie paliwo ma najważniejsze znaczenie dla bezpiecznej jazdy.