Unia Europejska wprowadza nowe przepisy, które diametralnie zmieniają zasady przewozów drogowych. Polscy kierowcy i firmy transportowe już teraz muszą przygotować się na częstsze i bardziej szczegółowe kontrole na terenie całej Wspólnoty. Zmiany mają poprawić przejrzystość i egzekwowanie prawa, ale dla wielu mogą oznaczać większe ryzyko kar i dodatkowe obowiązki administracyjne.

Fot. Warszawa w Pigułce
Nowe przepisy w UE. Polscy kierowcy pod lupą służb kontrolnych
Od lipca w całej Unii Europejskiej zaczęły obowiązywać nowe przepisy dotyczące przewozów drogowych. Zmiany uderzają bezpośrednio w polskich kierowców zawodowych i firmy transportowe. W życie weszły nowe zasady kontroli, które mogą zakończyć się wysokimi karami za najdrobniejsze uchybienia. Kontrole będą częstsze, bardziej szczegółowe i prowadzone również poza granicami kraju.
Więcej kontroli, mniej tolerancji
Unia Europejska wprowadziła zaktualizowane przepisy w ramach Pakietu Mobilności. Zmiany dotyczą m.in. rejestracji czasu pracy, przestrzegania odpoczynków oraz przestrzegania zasad kabotażu. Inspektorzy drogowych służb kontrolnych państw członkowskich mają teraz nowe narzędzia umożliwiające szybkie sprawdzanie danych z tachografów i dokumentacji przewozowej.
– Zmienia się sposób przeprowadzania kontroli, pojazdy będą skanowane w ruchu, a dane trafiają do wspólnej bazy. Naruszenia będą szybciej wykrywane i surowiej karane – ostrzegają przedstawiciele polskiej branży transportowej.
Dodatkowe obowiązki i większa przejrzystość
Nowelizacja przepisów oznacza też nowe obowiązki dla przewoźników. Kierowcy muszą udokumentować miejsce rozpoczęcia i zakończenia pracy, a pracodawcy – zapewnić przejrzystą ewidencję i zgodność z przepisami socjalnymi w krajach, przez które przebiega trasa.
Co więcej, niektóre kraje – jak Niemcy czy Francja – zaostrzyły lokalne procedury. Mandaty będą wystawiane na miejscu, a dane o naruszeniach trafiają do wspólnej europejskiej bazy. Firmy, które zlekceważą zmiany, mogą spodziewać się nie tylko kar finansowych, ale też utraty dobrej reputacji – co może zamknąć drogę do dalszych zleceń.
Polskie firmy pod presją
Polska branża transportowa od dawna alarmowała o negatywnych skutkach Pakietu Mobilności. Nowe regulacje mogą uderzyć zwłaszcza w mniejsze firmy rodzinne. Wzrosną koszty administracyjne, konieczne będą inwestycje w systemy telematyczne, a każde niedopatrzenie może zakończyć się kosztownym postępowaniem.
Eksperci wskazują, iż choć celem reformy jest poprawa warunków pracy kierowców i wyrównanie konkurencji w UE, to w praktyce wprowadza ona ogromną presję na przewoźników z Europy Środkowo-Wschodniej – w tym z Polski.
Co dalej?
Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało kampanię informacyjną oraz pomoc prawną dla przewoźników. Jednak przedsiębiorcy apelują o szybką reakcję rządu i działania na forum unijnym. Bez tego – ostrzegają – polska pozycja na rynku transportowym może osłabnąć.