Noworoczny cud w legnickim szpitalu! Choć matki nie udało się uratować, córeczka żyje!

pulslegnicy.pl 2 dni temu

Przyszła na świat ważąc zaledwie 1550 gramów. Urodziła się w stanie zamartwicy, z niewydolnością oddechową, ale dzielnie walczyła o życie i wygrała. A walka trwała kilka miesięcy podczas, których matkę dziecka, która we wczesnej ciąży doznała pęknięcia tętniaka mózgu, utrzymywano w stanie śpiączki farmakologicznej.

Po pęknięciu tętniaka ratunek dla kobiety był już niemożliwy. Jednak lekarze, w porozumieniu z rodziną, zdecydowali się zrobić wszystko, by uratować dziecko. Na oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii matka podłączona została do specjalistycznej aparatury podtrzymującej funkcje życiowe jej organizmu, a jej stan był codziennie konsultowany przez zespoły z zakresu ginekologii, kardiologii i neonatologii. Dzięki temu ciążę udało się doprowadzić do 30. tygodnia.

– Zapadła decyzja, by zakończyć ciążę cesarskim cięciem, ponieważ wystąpiła infekcja wewnątrzmaciczna i rozpoczęły się skurcze porodowe – wyjaśnia Wojciech Kowalik, kierownik Oddziału Neonatologii z Pododdziałem Intensywnej Terapii Wcześniaków, Noworodków i Dzieci.

Dziewczynka przyszła na świat z masą ciała 1550 gramów. Urodziła się w stanie zamartwicy, z niewydolnością oddechową, ale dzięki intensywnej opiece neonatologicznej gwałtownie odzyskiwała siły. Przez osiem dni była wentylowana mechanicznie, a następnie wspomagana oddechowo w sposób nieinwazyjny, dopóki nie zaczęła oddychać samodzielnie. Początkowo była żywiona pozajelitowo, ale rozwijała się bez większych komplikacji.

– Udało się uratować dziewczynkę bez poważnych powikłań – mówi Wojciech Kowalik. – Po dwóch miesiącach została wypisana do domu w dobrym stanie.

Idź do oryginalnego materiału