Nowy Sącz. Dwa światy, jeden płot. Baskowie i Małe Jurkowianki porwali publiczność Święta Dzieci Gór

1 dzień temu

23 lipca w Nowym Sączu odbył się czwarty Dzień Narodowy tegorocznej edycji ŚWIĘTA DZIECI GÓR, które od lat z niezmienną pasją organizuje Małopolskie Centrum Kultury SOKÓŁ. Tego dnia na scenie spotkały się dwie kultury – tajemniczy, dumny Kraj Basków oraz swojskie i pełne ciepła tradycje Małych Jurkowian. Publiczność – jak co roku – wprowadzał w niezwykły świat dziecięcego folkloru niezastąpiony Kamil Cyganik.

Po dwóch stronach płotu – metafora spotkania

Scena zamieniła się w przestrzeń symbolicznego dialogu. Pojawił się płot – z pozoru granica, ale jednocześnie miejsce spotkania. „Możemy się kłócić, iż płot jest taki, jakim my go widzimy, albo przyjąć, iż ktoś widzi go inaczej” – mówiła narracja. Właśnie o to chodzi w Święcie Dzieci Gór – by zobaczyć świat cudzymi oczami i próbować go zrozumieć. Dzieci z Kraju Basków, Polski, Serbii, Kenii, Grecji i Mołdawii spotykają się w Nowym Sączu nie po to, by przekonywać się nawzajem do swojej racji, ale by wspólnie odkrywać różnorodność i budować mosty – choćby jeżeli zrobione z płotu.

Małe Jurkowianki – lekcje prosto z gór

Opowieść dzieci z Jurkowa była jak soczewka, przez którą można dostrzec wartości bliskie każdemu: odpowiedzialność, przyjaźń, zabawę, współczucie i konsekwencje decyzji. Dzieci uczyły, iż choćby opieka nad gąskami i baranami to pretekst, by pokazać, iż obowiązki mogą iść w parze z dziecięcą radością. Na scenie pojawiły się wzruszające momenty – samotna „fujara”, która nie znalazła pary, rozmowa chłopców z matką, kłótnia o barany czy śpiew pełen tęsknoty i miłości. To była żywa lekcja relacji międzyludzkich, zagrana i zatańczona z pełnym zaangażowaniem. Wśród publiczności nie zabrakło Wójta Gminy Dobra Benedykta Węgrzyna, Dyrektor GOK Urszuli Palki-Ranosz i reprezentacji Koła Gospodyń z Dobrej.

Gero Axular Kultur Taldea – Baskowie walczą o swoją tożsamość

Zespół z Kraju Basków przywiózł do Nowego Sącza ogień i dumny rytm swojej kultury. Od pierwszego dźwięku rogów aż po dynamiczne tańce z kijami, gałęziami i wiosłami – wszystko było jak manifestacja niezależności i przywiązania do tradycji. Dziewczęta w czerwonych spódnicach i chłopcy z czerwonymi beretami wciągnęli widzów w świat, w którym każdy taniec i każdy instrument – jak txalaparta i txistu – mówił o baskijskim dziedzictwie. Ich taniec to opowieść o wspólnocie, o celebracji, ale też o granicy – „nie podchodź za blisko, jeśliś wróg, ale jeżeli jesteś przyjacielem – jesteś mile widziany”. Dwa światy, dwie kultury, jeden rytm.

Gdy płot przestaje dzielić…

Kulminacją dnia był wspólny taniec, gdy prowadzący – ciocia Hanka i wujek Patryk – zeszli z podestu, by znaleźć się po drugiej stronie „fosy” dzielącej scenę od widowni. Był to symboliczny gest, pokazujący, iż prawdziwe spotkanie nie odbywa się na scenie, ale w sercach ludzi. Święto Dzieci Gór pokazało po raz kolejny, iż różnorodność może łączyć, a dzieci – bez względu na to, czy z Baskonii czy z Zagórza – potrafią opowiedzieć o świecie więcej niż niejedna encyklopedia. Więcej zdjęć z wydarzenia dostępnych jest na oficjalnej stronie Święta Dzieci Gór.

Fot. Kamil Bańkowski | MCK SOKÓŁ

Idź do oryginalnego materiału