
Wielkie nadzieje kibiców Sandecji na powrót na trybuny nowego Stadionu Miejskiego mogą okazać się płonne. Kolejny przetarg na utrzymanie i pielęgnację murawy zakończył się fiaskiem. Stawia to pod dużym znakiem zapytania możliwość organizacji meczów w rundzie wiosennej.
Czytaj również: Dramat na stoku w Krynicy-Zdroju! 13-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala
Jedna oferta i ogromna różnica w budżecie
Przetarg ogłoszony kilka tygodni temu przez Nowosądecką Infrastrukturę Komunalną (NIK) miał wyłonić firmę, która zajmie się pielęgnacją boiska. W zakres zamówienia wchodziły m.in. bieżące zabiegi pielęgnacyjne, usuwanie zniszczeń oraz przygotowanie murawy do meczów i treningów.
13 lutego otwarto oferty – a adekwatnie jedną ofertę, bo zgłosiła się tylko firma z Wodzisławia Śląskiego, proponując kwotę 475 000 zł. Tymczasem budżet, jaki NIK zamierzał przeznaczyć na ten cel, wynosił 270 000 zł – różnica jest więc ogromna.
Po analizie dostępnych środków okazało się, iż nie ma możliwości zwiększenia budżetu do wymaganej kwoty, co oznacza jedno – przetarg prawdopodobnie zostanie unieważniony.
Kibice znów obejdą się smakiem?
Jesienią 2024 roku piłkarze Sandecji powrócili na Stadion Miejski, ale bez udziału kibiców, ponieważ obiekt wciąż nie został ukończony. Deklarowano, iż na wiosnę 2025 roku stadion zostanie częściowo otwarty dla publiczności, ale jak wynika z najnowszych informacji – szanse na to są coraz mniejsze.
Tymczasem Sandecja już za kilkanaście dni wraca do gry i powinna rozpocząć mecze w roli gospodarza. Czy klub będzie zmuszony ponownie szukać stadionu zastępczego? Czy są szanse na nowe rozwiązanie?
O sprawie będziemy informować na bieżąco!