To był, co tu dużo mówić, niesamowity sportowy weekend dla tych, kibicujących biało-czerwonym.
Żużel:
Bartosz Zmarzlik został po raz szósty indywidualnym mistrzem świata w jeździe na żużlu!
To zdarzenie jest doprawdy wyjątkowe.
Wyczyn Polaka ma również historyczny wymiar.
Dlaczego?
Otóż dlatego, iż wcześniej tylko dwóch żużlowców zdołało bowiem wywalczyć sześć złotych medali w światowym czempionacie. Zmarzlik zrównał się z Nowozelandczykiem Ivanem Maugerem i Szwedem Tony’m Rickardssonem, stając się jednym z trzech największych zawodników w historii tej dyscypliny.
Cała tegoroczna batalia o mistrzowską koronę w cyklu Grand Prix dostarczyła kibicom niezwykłej dawki emocji. Kwestia złotego medalu pozostawała otwarta do ostatniego turnieju w duńskim Vojens.
Bartosz Zmarzlik miał przed decydującymi zawodami trzy punkty przewagi nad Australijczykiem Brady’m Kurtzem.
W sobotę w Danii polski żużlowiec znalazł się na drugiej pozycji, tuż za plecami głównego rywala. To wystarczyło i w efekcie całym cyklu zwyciężył z przewagą zaledwie jednego punktu!
Jest w efekcie jednym z trzech najlepszych żużlowców wszech czasów, a biorąc pod uwagę, iż ma dopiero 30 lat, jest wielce prawdopodobne, iż w niedalekiej przyszłości stanie się już samodzielnym rekordzistą.
Kontynuując żużlową tematykę, dobiegły końca rozgrywki najbliższego zaścianka najlepszej ligi żużlowej na świecie PGE Ekstraklasa.
Leszczyńska Unia znów tego dokonała.
Niespodzianki w rewanżowym meczu finału play-off 2. Ekstraligi nie było.
Unia Leszno pokonała Polonię Bydgoszcz 50:40 i awansowała do PGE Ekstraligi. To powrót po roku do elity.
Po remisie w Bydgoszczy leszczynianie byli zdecydowanym faworytem. Mecz był niesłychanie interesujący, bo Polonia wcale tanio skóry nie sprzedała.
Teraz przed Polonią następny krok: baraże o awans do Ekstraligi.
Z przebiegu finału można wnioskować, iż jest jakaś nadzieja przed tymi właśnie barażami, prawdopodobnie ze Stalą Gorzów.
Jeśli chodzi o szczegóły, to Unia awans zapewniła sobie dopiero po 13-tym biegu, bo Polonia, o dziwo, po beznadziejnym początku zaczęła się fantastycznie ścigać.
Mecz w Lesznie oglądało 16760 kibiców. Stadion pękał w szwach.
Boks:
Na mistrzostwach Świata, w boksie, w Anglii, dwie Polki zameldowały się w finałach.
Zacznę od Agaty Kaczmarskiej, która nie dała rywalce większych szans i sięgnęła po złoty medal mistrzostw świata. Niesamowita walka, niesamowity tryumf.
Z kolei Julia Szeremeta nie zdobyła złotego medalu na bokserskich MŚ w kategorii 57 kg! Polka w wielkim finale rywalizacji przegrała niejednogłośnie na punkty z Jaismine Lamborią.
Tylko pogratulować!
Lekkoatletyka:
W Tokio rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w lekkiej atletyce.
Tym razem ekipa polska reprezentuje się mizernie, chociaż zaczęła zmagania w miarę dobrze.
Maksymilian Szwed, Natalia Bukowiecka, Kajetan Duszyński i Justyna Święty-Ersetic zajęli czwarte miejsce w sztafecie mieszanej 4×400 m. Medal przegrali o 0,02 sekundy.
Jedyne szanse medalowe zostały w konkurencjach rzutu młotem tak kobiet jak i mężczyzn.
Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek zameldowali się w swoich finałach pokazując dobrą formę, jednak nie taka, jak za swoich dni świetności.
W swoim finale Anita zajęła dobre 6-te miejsce, co jest wręcz genialnym osiągnieciem dla 40-letniej zawodniczki.
Może Fajdek coś metalowego wykroi?
www.bogdanpoprawski.com
Have a Great Day!
Bogdan