2 tygodni temu
Giertych o okrzykach: W piątek Roman Giertych rozmawiał z dziennikarzami na sejmowym korytarzu. Poseł KO i adwokat ponownie odniósł się do zachowania posłów PiS, którzy krzyczeli do niego "morderca". - Co możecie dalej powiedzieć? o ile już krzyczycie: "morderca", "kara śmierci", "dożywocie", to za chwilę będziecie mówić, iż nas w obozach koncentracyjnych pozamykacie? Będziecie robić jakieś ludobójstwo? Bo następny krok, to tylko to wam zostało - mówił polityk.
REKLAMA
"Najjaśniejszy panie": W pewnym momencie obok posła KO przechodził Jarosław Kaczyński. Prezes PiS został zapytany, czy przeprosi Giertycha za ostatnie słowa. - Absolutnie nie przepraszam. Jeszcze mam nadzieję, iż je powtórzę - powiedział. - A o ile chodzi o parantelę, to niektórzy heraldycy twierdzą, iż ja jestem bardzo dalekim krewnym rodziny królewskiej brytyjskiej, więc "najjaśniejszy panie" proszę się do mnie zwracać - dodał polityk.
Zobacz wideo Gorąco w Sejmie. Wchodzi obniżka składki zdrowotnej
O co chodzi: W środę na posiedzeniu Sejmu grupa posłów PiS krzyczała do Romana Giertycha "morderca", a Jarosław Kaczyński nazwał go "sadystą". Później prezes PiS mówił, iż ma nadzieję, iż Giertych spędzi "resztę życia w więzieniu". Dodał też, iż Giertych może być sądzony "na tzw. zasadzie norymberskiej". Żartobliwe słowa Kaczyńskiego na temat pokrewieństwa z brytyjską rodziną królewską to nawiązanie do wypowiedzi Giertycha o powinowactwie z Kaczyńskim. - Genealodzy wykazali, iż wprawdzie ja jestem młodszy wiekiem, ale jesteśmy spowinowaceni bardzo daleko i pokoleniowo ja jestem starszy. Genealodzy wykazali, iż ja jestem wujkiem Jarosława Kaczyńskiego, więc powiedziałem: "Jarku, mów mi wuju" - mówił Giertych.
Przeczytaj też artykuł "Są kary za okrzyki "morderca" w stronę Romana Giertycha. Najwyższe dla prowodyrów" Źródła: TVN24, IAR, Gazeta.pl
