Właściciele pojazdów w Polsce stoją przed niepokojącą perspektywą finansową. Ubezpieczenie OC, które stanowi obowiązkowy element posiadania samochodu, staje się coraz większym obciążeniem dla domowych budżetów. Analitycy rynku ubezpieczeniowego alarmują, iż dynamika wzrostu cen polis znacznie przewyższa ogólny wskaźnik inflacji, a kierowcy w największych miastach już teraz płacą niemal 1000 złotych za roczną ochronę.

Fot. Shutterstock
W ciągu ostatnich dwóch lat średnia cena ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej wzrosła o ponad 40 procent. Ten niepokojący trend nie wykazuje tendencji do wyhamowania, wręcz przeciwnie – wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż podwyżki będą kontynuowane. w tej chwili średnia składka w skali kraju wynosi 684 złote, co oznacza wzrost o 18 procent w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku.
Sytuacja mieszkańców dużych aglomeracji miejskich pozostało bardziej niepokojąca. Niechlubne pierwsze miejsce w rankingu najdroższych ubezpieczeń OC zajmuje Gdańsk, gdzie kierowcy muszą liczyć się z wydatkiem rzędu 963 złotych. To kwota o 155 złotych (19 procent) wyższa niż w roku 2024 i aż o 287 złotych (42 procent) większa niż dwa lata temu. Tuż za Gdańskiem plasuje się Wrocław, gdzie średnia składka osiągnęła poziom 922 złotych. Podium najdroższych miast pod względem kosztów ubezpieczenia OC uzupełnia Łódź z kwotą 864 złotych, wyprzedzając Szczecin, gdzie kierowcy płacą średnio 857 złotych.
Na przeciwległym biegunie znajdują się miasta, w których właściciele samochodów mogą liczyć na nieco niższe stawki. Najkorzystniejszą sytuację mają mieszkańcy Opola, gdzie średnia składka wynosi 644 złote. Nieco więcej płacą kierowcy z Katowic (684 złote) oraz Białegostoku (706 złotych). Warto jednak zauważyć, iż choćby w tych relatywnie „tanich” lokalizacjach kwoty ubezpieczenia systematycznie rosną.
Co stoi za tymi niepokojącymi podwyżkami? Eksperci wskazują na kilka kluczowych czynników. Jak wyjaśnia Stefania Stuglik, specjalistka ds. ubezpieczeń komunikacyjnych z Rankomat.pl, firmy ubezpieczeniowe w 2024 roku wypłaciły z obowiązkowych polis komunikacyjnych odszkodowania na astronomiczną kwotę 11 miliardów złotych, co stanowi wzrost o 16 procent w porównaniu do roku poprzedniego. Rosnące koszty napraw powypadkowych, drożejące części zamienne oraz zwiększające się koszty obsługi szkód to główne składowe tego procesu.
Dodatkowo, mimo rosnących składek, towarzystwa ubezpieczeniowe wciąż notują straty techniczne, co oznacza, iż wypłacane odszkodowania przewyższają wartość zebranych składek. Ta sytuacja niemal gwarantuje, iż ubezpieczyciele będą dążyć do dalszego podnoszenia cen polis, aby poprawić swoją kondycję finansową.
Posiadacze pojazdów muszą pamiętać, iż ubezpieczenie OC jest obowiązkowe dla wszystkich zarejestrowanego samochodu, choćby jeżeli pojazd jest nieużywany lub technicznie niesprawny. Zgodnie z polskim prawem, brak aktywnej polisy OC może skutkować dotkliwymi karami finansowymi, których wysokość została podniesiona wraz z początkiem 2025 roku.
Kary za brak obowiązkowego ubezpieczenia są powiązane z wysokością płacy minimalnej, która w 2025 roku wynosi 4666 złotych. W rezultacie choćby jednodniowe spóźnienie w odnowieniu polisy może kosztować kierowcę minimum 1870 złotych. Przy dłuższych przerwach w ochronie ubezpieczeniowej kary rosną dramatycznie – za brak OC od 4 do 14 dni wynoszą 4670 złotych, a powyżej dwóch tygodni aż 9330 złotych dla samochodów osobowych.
W przypadku samochodów ciężarowych, ciągników samochodowych i autobusów kary są jeszcze wyższe – maksymalna opłata za brak OC powyżej 14 dni wzrosła do 14 000 złotych. Właściciele innych pojazdów, takich jak motocykle czy skutery, muszą liczyć się z karą w wysokości 1560 złotych.
Co szczególnie niepokojące, wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń związanych z potencjalnym brakiem ciągłości ubezpieczenia. Standardowo ubezpieczenie OC przedłuża się automatycznie na kolejny rok, jednak istnieje kilka sytuacji, w których taka automatyczna prolongata nie nastąpi.
Jednym z najczęstszych scenariuszy jest zmiana właściciela pojazdu. Nowy właściciel musi pamiętać, iż polisa poprzedniego posiadacza obowiązuje tylko do końca okresu, na jaki została zawarta, i nie odnowi się automatycznie. Konieczne jest zatem wykupienie nowego ubezpieczenia.
Inną pułapką jest niepełne opłacenie składki. Kierowcy, którzy płacą ubezpieczenie w ratach, muszą szczególnie uważać na terminowość wpłat. choćby niewielka pomyłka w kwocie może spowodować, iż polisa nie zostanie odnowiona automatycznie. Z tego powodu eksperci rekomendują jednorazową opłatę za cały rok, która dodatkowo często wiąże się z niższą łączną kwotą ubezpieczenia.
Właściciele nieużywanych lub niesprawnych technicznie samochodów również muszą pamiętać o obowiązku posiadania aktywnej polisy OC. Dopiero formalne wyrejestrowanie pojazdu zwalnia z tego obowiązku. Problematyczne może być także korzystanie z OC krótkoterminowego, zawartego na okres krótszy niż 12 miesięcy, lub zakup samochodu z polisą wystawioną na inną osobę niż sprzedający.
W przypadku wykrycia braku ubezpieczenia Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wysyła wezwanie do zapłaty. jeżeli kierowca nie podejmie działań, sprawa trafia do urzędu skarbowego, który ma prawo egzekwować należności bezpośrednio z konta bankowego dłużnika, pensji lub emerytury.
Rosnące koszty ubezpieczeń OC budzą uzasadniony niepokój wśród kierowców. Według ekspertów przekroczenie średniej ceny na poziomie 700 złotych w skali kraju to tylko kwestia czasu, a miasta takie jak Gdańsk czy Wrocław już zbliżają się do psychologicznej granicy 1000 złotych. W obliczu tych tendencji właściciele pojazdów powinni uważnie monitorować rynek, porównywać oferty różnych ubezpieczycieli i skrupulatnie pilnować terminów płatności, aby uniknąć dodatkowych kosztów związanych z karami za brak obowiązkowego ubezpieczenia.
Warto również rozważyć czynniki, które mogą wpłynąć na obniżenie składki, takie jak bezszkodowa historia jazdy, odpowiedni wybór zakresu ubezpieczenia czy korzystanie z pakietów łączonych. W czasach, gdy każdy złoty w domowym budżecie ma znaczenie, świadome podejście do kwestii ubezpieczenia pojazdu staje się nie tylko kwestią komfortu, ale wręcz finansową koniecznością.
Źródło dziennik.pl/Warszawa w Pigułce