Od 1 listopada kierowcy muszą szczególnie uważać na to, jak korzystają z telefonu za kierownicą. Nowe przepisy przewidują wysokie kary nie tylko za rozmowy czy pisanie wiadomości, ale także za obsługiwanie nawigacji trzymanej w dłoni. Mandat może wynieść choćby 500 zł i 12 punktów karnych, a policja już rozpoczęła ogólnopolską akcję kontrolną z wykorzystaniem dronów.

Fot. Warszawa w Pigułce
Od 1 listopada wyższe mandaty za korzystanie z telefonu i nawigacji. Policja zapowiada wielką akcję kontrolną
Od 1 listopada kierowcy muszą wyjątkowo uważać — choćby za używanie nawigacji w telefonie grożą im wysokie mandaty. Policja rozpoczęła ogólnopolską akcję kontroli, podczas której funkcjonariusze będą zwracać szczególną uwagę na kierowców, którzy korzystają z urządzeń mobilnych w czasie jazdy. Kara może wynieść choćby 500 zł i 12 punktów karnych, a w skrajnych przypadkach – kilka tysięcy złotych.
Nawigacja jak telefon. Mandat grozi nie tylko za rozmowę
Przepisy nie pozostawiają żadnych wątpliwości – kierowcy nie mogą korzystać z telefonu w sposób wymagający trzymania go w ręku. Oznacza to, iż nie tylko rozmowa czy pisanie SMS-a, ale również obsługiwanie nawigacji w telefonie może zostać potraktowane jako wykroczenie.
Zgodnie z art. 45 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Policjanci przypominają, iż wyjątek dotyczy tylko urządzeń zamocowanych w uchwycie lub obsługiwanych przez zestaw głośnomówiący.
Jak podkreśla podinsp. Robert Opas z Komendy Głównej Policji, wystarczy sekunda nieuwagi, by doprowadzić do tragedii. – Droga hamowania przy prędkości 50 km/h to ponad 30 metrów. Kierowcy, którzy na chwilę odwracają wzrok na ekran, tracą kontrolę nad sytuacją na drodze – ostrzega.
Surowsze kary i policyjne drony nad głowami
Nowelizacja prawa, która weszła w życie dwa lata temu, zaostrzyła kary dla kierowców używających telefonu w czasie jazdy. Mandat wynosi 500 zł, a liczba punktów karnych wzrosła z 5 do 12. W przypadku, gdy funkcjonariusze uznają, iż zachowanie kierowcy zagrażało bezpieczeństwu innych, kara może sięgnąć choćby kilku tysięcy złotych.
Policja zapowiedziała, iż w czasie długiego weekendu związanego z obchodami Wszystkich Świętych na drogach pojawią się dodatkowe patrole oraz drony monitorujące ruch. Funkcjonariusze będą kontrolować zarówno kierowców, jak i pieszych oraz rowerzystów.
Telefony groźne także dla pieszych
Warto pamiętać, iż zakaz korzystania z telefonu nie dotyczy tylko kierowców. Mandat w wysokości 300 zł może otrzymać także pieszy, który wchodząc na przejście dla pieszych, patrzy w ekran telefonu zamiast na drogę.
Zgodnie z art. 14 pkt 8 ustawy Prawo o ruchu drogowym, pieszym zabrania się używania urządzeń elektronicznych w sposób, który ogranicza możliwość obserwacji sytuacji na jezdni lub torowisku.
Policja ostrzega: to nie tylko kwestia mandatu
Zdaniem funkcjonariuszy, największym zagrożeniem nie są same mandaty, ale konsekwencje nieuwagi. Wypadki spowodowane korzystaniem z telefonu za kierownicą często kończą się tragicznie – i to przez kilka sekund nieuwagi.
– Kierowcy muszą zrozumieć, iż telefon w dłoni to nie tylko ryzyko grzywny, ale realne zagrożenie dla życia i zdrowia – podkreśla policjant.
Wraz z początkiem listopada prawo staje się bardziej bezwzględne. A kierowcy, którzy dotąd korzystali z nawigacji bez uchwytu, muszą gwałtownie zmienić nawyki – zanim zrobi to za nich mandat.

7 godzin temu














