Podlasie Biała Podlaska – Naprzód Jędrzejów 2:3 (1:0)Bramki: Wnuk 45+3, Jakóbczyk 50 – Durda 55, Piskorz 79, Mikołajewski samobójcza 89 . Podlasie: Jeż – Bobowski (80 Konaszewski), Mikołajewski, Orzechowski, Kopytov (64 Nojszewski), Andrzejuk (80 Grochowski), Horzhui, Maluga, Jakóbczyk (80 Mróz), Wnuk (64 Dmitruk), Kosieradzki.Naprzód: Nowak – Moskiewicz, Papka, Rogula (90+2 Kośmider), Piskorz, Żądło (67 Krzywiecki), Sianos (67 Nasidłowski), Bażant, Krzeszowski (76 Przybysławski), Kowalski, Durda.Żółte kartki: Kopytov. Maluga, Bobowski, Mikołajewski – Krzeszowski, Bażant. Pierwsze piętnaście minut to optyczna przewaga gości. W tym czasie najlepszą okazję na zdobycie bramki mieli jednak gospodarze. Po strzale Jana Sianosa piłka zatrzepotała w siatce bramki Oskara Jeża, ale po zewnętrznej stronie. W 20. minucie pierwszy strzał na bramkę gości oddał Adrian Wnuk. Był on jednak za słaby, by zaskoczyć Olafa Nowaka. Kilka minut później strzał Szczepana Krzeszowskiego poszybował wysoko nad bramką. W rewanżu zagranie głową Jarosława Kosieradzkiego minęło prawy słupek bramki Nowaka. W 30. minucie sędzia zarządził przerwę na uzupełnienie płynów. W 37. minucie zrobiło się niebezpiecznie pod bramką Podlasia. Na szczęście przytomnie zachował się Maciej Orzechowski i wyekspediował piłkę na rzut rożny. Po chwili strzał jednego z zawodników Jędrzejowa minimalnie minął światło bramki Jeża. Okres nacisku gości zakończył strzał głową Pawła Bażanta ponad bramką. W odpowiedzi niecelnie główkował Dmytro Kopytov. Pierwszą część spotkania sędzia przedłużył o co najmniej trzy minuty. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry idealnie piłkę na głowę Wnuka dograł Kosieradzki i Podlasie do szatni zeszło, prowadząc 1:0.Drugą połowę Podlasie rozpoczęło z dużym animuszem. W 50. minucie przyniosło to efekt w postaci bramki Kacpra Jakóbczyka z linii pola karnego. Była to setna bramka Podlasia na nowym stadionie. Pięć minut później, za faul w polu karnym Orzechowskiego, sędzia podyktował rzut karny. Pewnym wykonawcą karnego okazał się Kacper Durda. W 61. minucie Podlasie było blisko zdobycia trzeciej bramki. Dominik Maluga zamykał akcję, ale jego strzał nie znalazł drogi do bramki. W rewanżu jeden z zawodników Naprzodu popisał się slalomem w polu karnym, na szczęście jego strzał z linii bramkowej wybił Aleksander Bobowski. W 73. minucie Jeż bez problemów wyłapał strzał z pola karnego jednego z zawodników gości. W 79. minucie strzałem w okienko z ostrego konta wyrównał Alan Piskorz. W 88. minucie słupek uratował Podlasie od straty bramki – strzelał Durda. Minutę później Eryk Mikołajewski skierował piłkę do własnej bramki, czym do rozpaczy doprowadził bialskich kibiców. Drugą połowę sędzia przedłużył o sześć minut. Dawid Nojszewski próbował zaskoczyć strzałem z dystansu bramkarza gości, jednak nie trafił w bramkę. Niestety, Podlasie przegrywa mecz, w którym prowadziło 2:0. Na dodatek z jedną z najprawdopodobniej najsłabszych ekip w lidze i to u siebie.