Od 2021 roku na granicy polsko-białoruskiej zmarły 103 osoby. Niemal 30 zostało pochowanych w Polsce. Groby z imionami i nazwiskami lub NN – dziś odwiedziliśmy część z nich: w Janowie Podlaskim, Koroszczynie, Dubiczach Cerkiewnych, Białowieży i Narewce.
To osoby, których ciała zostały znalezione w lesie, rzece, na polu – czasem tuż obok zabudowań. Wszystkich tych śmierci można było uniknąć. Nie zginęli w wojennych ostrzałach, katastrofach naturalnych, wypadkach, nie byli chorzy. Zmarli z wychłodzenia lub wyczerpania. Zmarli, bo gdy jeszcze mieli siłę, nie wołali głośno o pomoc, bo nauczyli się, iż by przetrwać w lesie i nie zostać wywiezionym do Białorusi trzeba być cicho. Bo służby zniszczyły lub odebrały im telefony.
Zmarli – bo tak zadecydowali nasi politycy i służby wykonujące ich decyzje.
Znaleźli się na granicy w poszukiwaniu pokoju i bezpieczeństwa, a odnaleźli chłód, przemoc, głód i samotną śmierć.
Na zdjęciu grób jednego z mężczyzn znalezionego na naszej granicy i pochowanego w Koroszczynie. jeżeli będziecie na którymś z tych cmentarzy – odwiedźcie tych, do których nie udało się nam dotrzeć z pomocą.
fot. Weronika Sadowska
Żródło materiału: Stowarzyszenie EGALA












