Opłaty za wywóz śmieci niedługo przestaną wyglądać tak, jak do tej pory. Coraz więcej gmin przygotowuje mieszkańców na zmiany, które mogą mocno obciążyć domowe budżety. Rosnące koszty, limity ustawowe i presja na samorządy sprawiają, iż 2026 rok może przynieść podwyżki w całej Polsce. Lokalni włodarze nie ukrywają: aktualny system zaczyna się sypać.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dlaczego temat powrócił z taką siłą
Samorządy od miesięcy alarmują, iż obecny model finansowania gospodarki odpadami nie nadąża za realnymi kosztami. Drożeją paliwo, transport i usługi w instalacjach przetwarzających odpady. Do tego dochodzą rosnące problemy z niską skutecznością segregacji i limity ustawowe, które ograniczają maksymalne wysokości opłat.
Limity wyznacza przeciętny dochód w kraju. w tej chwili gminy mogą pobierać maksymalnie:
– 2% dochodu miesięcznego przy opłacie „od mieszkańca”,
– 0,08% przy naliczaniu „od metra”,
– 0,7% przy systemie opartym na zużyciu wody,
– 5,6% przy opłatach ryczałtowych.
Wiele gmin jest już blisko tych granic. To oznacza, iż przestrzeń do dalszego utrzymywania stawek na obecnym poziomie praktycznie się skończyła.
Samorządy szykują mieszkańców na cięższy rok
W wielu regionach podwyżki są już przesądzone. Nie chodzi jedynie o kwoty, ale także o całkowitą zmianę metod wyliczania opłat. To pierwsza tak duża korekta w systemie od lat.
Konkrety z gmin w całej Polsce:
– Nowe Miasto nad Wartą (Wielkopolskie): wzrost z 32 zł do 42 zł za osobę.
– Głubczyce (Opolskie): podwyżka z 34 zł do 39 zł.
– Pułtusk (Mazowieckie): 29 zł rośnie do 35 zł za osobę.
– Człuchów (Pomorskie): od 29 zł do 36 zł.
– Jelenia Góra (Dolnośląskie): z 40,70 zł na 53 zł przy segregacji; brak segregacji oznacza choćby 159 zł miesięcznie od osoby.
To dopiero początek, bo wiele gmin jest w trakcie analiz. Coraz częściej pojawiają się zapowiedzi, iż 2026 rok będzie „rokiem koniecznych korekt”.
Zmieniają się także zasady naliczania
Niektóre miasta rezygnują z dotychczasowych metod rozliczania i wprowadzają zupełnie nowe mechanizmy.
Planowane zmiany:
– Jaworzno (Śląskie): w domach jednorodzinnych stawka zależna od liczby mieszkańców, w blokach od zużycia wody.
– Luboń (Wielkopolskie): opłata powiązana bezpośrednio z ilością zużytej wody.
– Bielsko-Biała (Śląskie): gmina przechodzi w całości na system „od osoby”.
Powód jest prosty – gminy muszą pokryć realne koszty odbioru i utylizacji śmieci, a te rosną szybciej, niż pozwalają obecne stawki.
Co to oznacza dla mieszkańców
W praktyce gospodarstwa domowe muszą przygotować się nie tylko na wyższe rachunki, ale też na zmianę zasad, do których od lat były przyzwyczajone. Wprowadzane modele mogą różnić się z gminy na gminę, co dodatkowo będzie wymagało od mieszkańców śledzenia nowych uchwał lokalnych.
Jedno jest pewne:
Opłaty za śmieci staną się jednym z poważniejszych obciążeń w budżetach wielu rodzin, a część gmin już otwarcie zapowiada, iż to dopiero pierwszy etap podwyżek.
Podsumowanie
Rok 2026 przyniesie podwyżki i zmiany w modelach naliczania opłat za śmieci w wielu częściach kraju. Samorządy wskazują na rosnące koszty, limity prawne i konieczność dostosowania systemu do aktualnych realiów. Mieszkańcy muszą przygotować się na wyższe stawki i nowe zasady, które w wielu przypadkach będą obowiązywać już od przyszłego roku.

2 godzin temu













