Główny Inspektorat Sanitarny ogłosił przełom w śledztwie epidemiologicznym dotyczącym błonicy! Wszyscy polscy pasażerowie, którzy podróżowali razem z zakażonym dzieckiem, zostali już zidentyfikowani, a intensywne działania profilaktyczne są na finiszu. Sanepid uspokaja, iż sytuacja jest pod kontrolą, ale wciąż trwa gorączkowa analiza danych pasażerów międzynarodowych.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dramat rozpoczął się, gdy lekarze z Wrocławia potwierdzili zakażenie błonicą u sześcioletniego dziecka, które wróciło z wakacji na Zanzibarze. najważniejszy szczegół? Maluch nie był zaszczepiony przeciwko tej podstępnej chorobie, co sprawiło, iż jego stan zdrowia gwałtownie się pogorszył. Dziś walczy o życie pod ścisłym nadzorem specjalistów.
Chory pacjent przebywał na pokładzie aż trzech międzynarodowych lotów z międzylądowaniami w Omanie i Szwajcarii. GIS musiał podjąć błyskawiczne działania, aby zidentyfikować setki osób, które mogły znaleźć się w strefie wysokiego ryzyka.
Polowanie na pasażerów! GIS ściga wszystkich kontaktowych
Według GIS w grę wchodzi około 500 osób, w tym podróżni z Polski oraz innych krajów. Wszystkie dane zostały już przekazane odpowiednim służbom sanitarnym, a w Polsce trwało gorączkowe poszukiwanie potencjalnie zagrożonych obywateli.
Wszyscy pasażerowie zidentyfikowani jako osoby z bliskiego otoczenia chorego zostali objęci ścisłą obserwacją. Otrzymali silne antybiotyki oraz szczepienia poekspozycyjne, które mogą uchronić ich przed rozwojem choroby. GIS zapewnia, iż działania profilaktyczne są niemal zakończone, ale służby sanitarne przez cały czas monitorują sytuację.
Czy Polsce grozi epidemia? Lekarze uspokajają, ale…
Na ten moment GIS nie widzi zagrożenia dla całego kraju, jednak lekarze ostrzegają, iż błonica to choroba, której nie można lekceważyć. Wywoływana przez bakterie maczugowca błonicy, atakuje gardło, migdałki i krtań, początkowo przypominając zwykłe przeziębienie. Niestety, w zaawansowanych przypadkach może prowadzić do śmiertelnych powikłań, w tym niewydolności oddechowej i zatrucia organizmu.
Na szczęście w Polsce szczepienia przeciwko błonicy są obowiązkowe, co znacząco zmniejsza ryzyko masowych zakażeń. GIS apeluje jednak do wszystkich rodziców, by nie rezygnowali z immunizacji swoich dzieci, ponieważ nieszczepieni pozostają najbardziej narażeni na tragiczne skutki tej choroby.
Czy uda się całkowicie zatrzymać rozprzestrzenianie się bakterii? Czy kolejne przypadki pojawią się w innych krajach? Śledztwo epidemiologiczne trwa, a służby sanitarne nie spuszczają oka z sytuacji!
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl