Odra była blisko pokonania faworyta

2 dni temu
Zdjęcie: fot. Jakub Lesiński


Piłkarze Odry Skrzynie Zając Bytom Odrzański zremisowali przed własną publicznością z LKS-em Goczałkowice-Zdrój 1:1 w spotkaniu 23. kolejki III ligi. Bardzo potrzebujący punktów bytomianie prowadzili od 47 minuty, jednak stracili gola w końcówce.

Goście od początku stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. W 2 min uderzał Jacek Wuwer, ale piękną paradą popisał się bramkarz miejscowych, Bartek Szafer. Później próbowali Michał Płonka oraz Simone Oure. Pierwszą okazję dla Odry nie wykorzystał Mateusz Magdziak w 29 min, kiedy to jego strzał obronił golkiper LKS-u.

Po zmianie stron gospodarze gwałtownie strzelili bramkę. W 47 min wynik spotkania otworzył Miłosz Jóźwiak, który dostał piłkę w pole karne i uderzył ją pod poprzeczkę. W 70 min strzelał Przemysław Siudak, ale nie zdołał podwyższyć wyniku. W 86 min dobra okazję dla LKS-u miał Oure, ale jego strzał obronił Szafer. Sędzia doliczył do drugiej połowy aż 8 minut. Na początku doliczonego czasu bramkę wyrównującą zdobył głową… bramkarz ekipy z Goczałkowic, który już wcześniej gościł w polu karnym miejscowych. Golkiper wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego.

Macieja Góreckiego, trenera Odry zapytaliśmy m.in. o to, czy przed tym meczem 1 punkt wziąłby w ciemno:

Ten punkt szanuje bramkarz Odry, który miał tego dni trochę pracy:

Przemysław Gomułka, szkoleniowiec LKS-u przyznał, iż zdobyta przez jego ekipę bramka nie była przypadkowa:

Idź do oryginalnego materiału