Oliwia Sybicka odpadła z turnieju w Bradenton. Przed nią turniej w Miami

56 minut temu

Sybicka nie miała zbytniego szczęścia w losowaniu. Kolbuszowianka trafiła na starszą od siebie i dysponującą dobrymi warunkami fizycznymi tenisistkę z Argentyny, która była rozstawiona z numerem 13. Dla obu zaowdniczek było to pierwsze spotkanie między sobą.

- Mecz nie poszedł po mojej myśli. Początek w moim wykonaniu był bardzo dobry, ale przeciwniczka też się mocno postawiła i ja pękłam pierwsza. Nie grałam tak jakbym chciała. Nie kontrolowałam gry tak jak zwykle i na każdym kroku napotykałam jakieś trudności – powiedziała Oliwia Sybicka.

Zawodniczka przyznaje, iż miała problem z aklimatyzacją w nowym klimacie. Ponadto tenisistka zmagała się ostatnio z kontuzją ręki, która nie została do końca wyleczona.

- Nie zaaklimatyzowałam się jeszcze w pełni do otoczenia i panującej na Florydzie wilgotności. Moja kontuzja ręki także nie pomogła. Kolejny występ na lekach przeciwbólowych nie był dla mnie łatwy, bo nie czuję się po nich zbyt dobrze, a dodatkowo tracę czucie w ręce – dodaje szesnastolatka.

Oliwia skupia się na odpoczynku i rehabilitacji przed ostatnim turniejem w tym roku, który rozegra w przyszłym tygodniu w Miami.

- Teraz skupiamy się z trenerem nad jak najlepszym doleczeniem ręki, żeby była w pełni sprawna na następny turniej. Odpoczywamy od gry w tenisa, skupiamy się na motoryce i rehabilitacji – kończy tenisistka.

Sofia Maebe – Oliwia Sybicka 2:0 (6:3, 6:3)

Idź do oryginalnego materiału