Oni nie świętują Black Friday. Wskazują na kilka ważnych powodów

1 godzina temu
Zdjęcie: Oni nie świętują Black Friday. Wskazują na kilka ważnych powodów | foto KCI


W szale zakupów, czyli Black Friday 2025

Black Friday to zwyczaj, który przywędrował do nas (a jakże by inaczej) ze Stanów Zjednoczonych. Dzień ten przypada w pierwszy piątek po Święcie Dziękczynienia i wyznacza początek sezonu zakupów przed Bożym Narodzeniem. Od kilkunastu lat także w Polsce jest to dzień, w którym rozpoczyna się sezon przedświątecznych promocji.

W tym roku Black Friday wypada w piątek, 28 listopada. Wiele sklepów jednak już wcześniej rozpoczyna promocje, w ramach tzw. "Black Week", który zwykle trwa od poniedziałku 24 listopada. Czasem wyprzedaże przedłużają się aż do Cyberponiedziałku, który w 2025 roku przypada na 1 grudnia.

Jak co roku, w zakupowym szaleństwie zapomną się prawdopodobnie mieszkańcy naszego miasta, zapełniając galerie handlowe i przeczesując Internet w poszukiwaniu promocyjnych perełek. W tym wszystkim łatwo zapomina się jednak o kilku istotnych kwestiach. A na nie zwracają uwagę inicjatorzy kontrakcji Black Friday. O co chodzi?

Black Friday. Konsumpcja kontra rozsądek

Trafnymi spostrzeżeniami podzielili się z nami członkowie Amest - polsko-włoskiego holdingu, który od ponad 15 lat specjalizuje się w odpowiedzialnym i bezpiecznym przetwarzaniu odpadów. W ramach swojej działalności w Polsce powołał spółki Amest Sp. z o.o. oraz Amest Otwock Sp. z o.o.

Jak piszą, obok konsumpcyjnego festiwalu związanego z czarnym Piątkiem, pojawia się inicjatywa Dnia Bez Kupowania, który proponuje refleksję nad tym, co, w jakim celu i z jakim skutkiem trafia do koszyka.

W tym miejscu wskazują na kilka ważnych kwestii. Pierwsza z nich to koszty środowiskowe zakupowego szaleństwa.

Gdy kupujemy więcej, niż potrzebujemy, rośnie produkcja. To z kolei przekłada się na większą emisję CO₂. Sektor mody jest tego dobitnym przykładem. Jak wyliczają inicjatorzy kontrakcji, przemysł odzieżowy odpowiada za ok. 10 proc. globalnej emisji dwutlenku węgla, wytwarzając co roku blisko 100 miliardów sztuk odzieży. Co ważne - i niepokojące - połowa z nich zostaje wyrzucona w ciągu zaledwie 12 miesięcy. Podobnie sprawy się mają z nadprodukcją elektroniki, opakowań czy gadżetów.

– Nadmierna konsumpcja pociąga za sobą poważne konsekwencje dla środowiska. Każdy nowy artykuł to zużyte surowce, energia i woda w procesie produkcji, a potem – odpad, który niestety nie zawsze trafia tam, gdzie powinien. Część z nich ląduje bowiem na nielegalnych, tzw. dzikich wysypiskach, co wciąż jest ogromnym problemem. Dlatego tak ważne jest ograniczanie ilości odpadów i ich bezpieczna utylizacja – przekonuje Lisa Scoccimarro, liderka Akademii Ekologicznej Amest Otwock.

Chwila refleksji. Czym jest "Dzień bez kupowania"?

Dla przeciwwagi wobec konsumpcyjnego szału powstał Dzień Bez Kupowania. To globalna inicjatywa zapoczątkowana już w latach 90. Jej celem jest skłonienie społeczeństwa do zastanowienia się nad nawykami zakupowymi. W Europie obchodzony jest w ostatnią sobotę listopada – tuż po Black Friday – jako symboliczny protest przeciwko nadmiernej konsumpcji. Tego dnia zachęca się, by nie wydawać ani złotówki i zamiast biegania po sklepach poświęcić czas na refleksję: czy na pewno potrzebuję kolejnej rzeczy?

– Naprawianie, wymiana między sobą czy oddawanie przedmiotów do recyklingu to konkretne sposoby na przedłużenie ich życia. Warto o nich przypominać, bo pokazują, iż wygodne życie nie musi opierać się na ciągłym kupowaniu. Czasem rezygnacja z zakupu daje większą satysfakcję niż kolejna udana promocja – podsumowuje Lisa Scoccimarro.

Na świecie każdego roku powstają ponad 2 miliardy ton odpadów komunalnych. Według prognoz Statista Research Department, do 2050 roku ta liczba może sięgnąć niemal 4 miliardów ton. To o ponad 75 proc. więcej niż obecnie. Skala tego wzrostu pokazuje, iż ograniczanie konsumpcji i przemyślane decyzje zakupowe nie są tylko kwestią stylu życia – stają się realną odpowiedzią na wciąż rosnący problem.

Idź do oryginalnego materiału