Jak podnoszą związkowcy, co piąty pracownik instytucji kultury pracuje za najniższą płacę. „Opolskie Dziady Kultury” to związkowcy reprezentujący instytucje kulturalne podległe marszałkowi województwa. Podkreślają, iż obecna sytuacja pracowników jest dramatyczna, a jednocześnie urząd marszałkowski chwali się rekordowym budżetem. To prawie 62 milionów złotych na kulturę.
– Rozmawialiśmy z naszymi przełożonymi, ale dyrektorzy powiedzieli, iż pieniędzy nie ma i musimy zwrócić się do urzędu marszałkowskiego, który ustala wynagrodzenia dla pracowników – opowiada Bogna Szafraniec z Solidarności pracowników Muzeum Śląska Opolskiego. – Realna wartość naszych wynagrodzeń spada z miesiąca na miesiąc. Dodatkowo, od 1 stycznia ci pracownicy, którzy nie mają najniższego wynagrodzenia, stracili właśnie kolejne 13 procent. Zatem nasza sytuacja regularnie się pogarsza – twierdzi.
– Ja tę sytuację porównuję do remontu domu – mówi Grzegorz Adamczyk, wiceprzewodniczący opolskiej Solidarności. – Na zewnątrz piękna elewacja, super okna, ale domownicy nie mają co jeść. Zadbaliśmy o wizerunek zewnętrzny, ale zapomnieliśmy, iż tam w tym domu są ludzie, są pracownicy.
– Niedocenianie nas w sposób finansowy, jest dla nas przykre – stwierdza Beata Janta z Solidarności Filharmonii Opolskiej. – Naprawdę mamy problem – po prostu – z przeżyciem „od pierwszego do pierwszego”.
Poproszona o komentarz Agnieszka Kamińska, dyrektor departamentu Kultury, Sportu i Turystyki UMWO, stwierdziła, iż marszałek jest otwarty na spotkania. Jednak rozmowy powinny się odbywać z dyrektorami jednostek kultury. Poinformowała, iż na ostatnim spotkaniu polecono dyrektorom instytucji przygotować odpowiednie wnioski o podwyżki wynagrodzeń dla pracowników.
Bogna Szafraniec, Grzegorz Adamczyk, Beata Janta:
Autor: Paulina Lechowska