Nieukończony, ale już włączony. Inteligentny System Transportowy w Kielcach działa. Jednak przez cały czas nie w pełnym zakresie. Wielomilionowa inwestycja przez ostatnie kilka lat była prawdziwą zmorą drogowców. Teraz jednak ma usprawnić ruch na miejskich ulicach.
Karol Nowakowski, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach przypomina, iż w tej chwili system ITS obejmuje około 50 z planowanych 60 skrzyżowań, które miały być przebudowane.
– Jest to wynikiem odstąpienia od umowy z generalnym wykonawcą, który nie realizował robót budowlanych oraz zapowiedział, iż ich nie dokończy. Dlatego w tej chwili zakończyliśmy sprawdzanie jaka część instalacji w rzeczywistości powstała.
Kolejnym elementem jest Centrum Zarządzania Ruchem. Co prawda system wymaga dalszego dopracowania, ale z całą pewnością będziemy go rozwijać. Mam nadzieję, iż w przyszłości uda nam się objąć miasto w całości ITS-em lub kolejną częścią tego systemu – mówi.
Dyrektor MZD jest zdania, iż mimo licznych opóźnień system ITS stanowi znaczący krok w zakresie poprawy bezpieczeństwa na kieleckich ulicach. Głównie poprzez możliwość stałej obserwacji skrzyżowań. Nadrzędnym celem jest jednak nadanie priorytetu przejezdności komunikacji publicznej na terenie miasta.
– Poprawi to przede wszystkim bezpieczeństwo osób poruszających się po drogach lub umożliwia też wykrycie sprawców zdarzeń drogowych jak kolizje. Często zwraca się do nas policja w celu pozyskania informacji lub nagrań z różnych skrzyżowań. System pozwala także na dostosowanie sygnalizacji świetlnej do natężenia ruchu – tłumaczy.
Władze miasta podtrzymują także chęć dokończenia inwestycji. Przypomnijmy, iż hiszpańska firma nie rozpoczęła prac budowalnych na pięciu skrzyżowaniach. Mowa tu o przecięciu ul. Grunwaldzkiej i Jagiellońskiej, Wrzosowej i Popiełuszki, Bohaterów Warszawy oraz Tarnowskiej, Źródłowej i Zagórskiej, a także Sandomierskiej i Szczecińskiej. Jednak dokładny zakres robót oczekujących na dokończenie będzie znany dopiero po rozstrzygnięciu sporu między miastem, a hiszpańską firmą Alumbrados Viario. Kiedy to nastąpi? Tego Karol Nowakowski na razie nie jest w stanie określić. Miasto w tej kwestii liczy na pozyskanie zewnętrznego dofinansowania.
– Z uwagi na fakt trwającego sporu między byłym wykonawcą, a zamawiającym w przyszłości będziemy musieli wyłonić firmę, która rozwinie ten system i zapewni jego funkcjonowanie i rozbudowę. Jednak w tej chwili musimy zakończyć postępowanie dotyczące niezrealizowanych robót oraz zamknąć kwestię gwarancji. Dopiero wtedy będziemy wiedzieli czego i gdzie brakuje – stwierdza Karol Nowakowski.
Przypomnijmy, ze pierwotnie wdrażanie systemu ITS miało potrwać do sierpnia 2022 roku. Władze Kielc zapowiadają, iż podejmą działania mające na celu wyegzekwowanie ponad 2 milionów złotych kar nałożonych na hiszpańską firmę za opóźnienie inwestycji. Jednak to tylko część pieniędzy, których domagać się będzie miasto. W sumie to około 10 mln zł.
– MZD zgodnie z zawartą umową zapłacił generalnemu wykonawcy za roboty rozliczone. W tym samym czasie zgłaszali się do nas nieopłaceni podwykonawcy. Nie zostawiliśmy żadnego podwykonawcy bez pieniędzy. Oczywiście to trwało czasem kilka miesięcy, ale naszym podstawowym celem było to, aby nie dopuścić do upadku lokalnych firm świadczących tego typu usługi – podkreśla dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Budowa ITS miała kosztować ponad 31 mln zł. Dotychczas zrealizowano prace warte niespełna 20 mln zł. Z czego z unijne dofinansowanie wynosi 16,5 mln zł.