1 miesiąc temu
W Instytucie Leczenia Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce narasta kryzys. Placówka informuje, iż od miesięcy nie otrzymała ponad 4 milionów złotych refundacji za leki stosowane u pacjentów z mukowiscydozą. Dla chorych to terapia gwarantująca przeżycie – dla szpitala rosnący dług, który uniemożliwia zakup kolejnych dawek.
Fot. Warszawa w Pigułce
😡 Instytut Leczenia Gruźlicy w Rabce czeka na ponad 4 miliony złotych za leki dla pacjentów z mukowiscydozą.
💔 To, co dla pacjentów jest sprawą życia, dla rządu stało się kolejną zaległą fakturą.
🟥 Tak wygląda „opieka zdrowotna” pod rządami tej ekipy. pic.twitter.com/gE587SEVBZ
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) November 14, 2025
Szpital walczy o pieniądze, a pacjenci o życie
Instytut w Rabce jest jednym z najważniejszych ośrodków w Polsce, które prowadzą leczenie chorych na mukowiscydozę. Leczenie jest niezwykle kosztowne – miesięczna terapia jednej osoby potrafi przekroczyć kilkanaście tysięcy złotych.
Placówka podaje, iż od wielu miesięcy czeka na refundację za już podane preparaty. Mowa o lekach, które pacjenci muszą przyjmować regularnie, bo ich przerwanie natychmiast pogarsza stan zdrowia.
Brak środków z NFZ powoduje, iż instytut zaczyna mieć trudności z zamawianiem kolejnych dostaw.
Leki refundowane — ale pieniędzy brak
Jak informują przedstawiciele placówki, świadczenia są wykonywane zgodnie z obowiązującymi przepisami, a wszystkie dokumenty rozliczeniowe trafiają do funduszu w terminie. Problemem jest brak wypłat za już zrealizowane świadczenia.
Oznacza to, że:
-
szpital poniósł realne koszty,
-
terapie są kontynuowane,
-
ale budżet placówki zaczyna być obciążony na tyle, iż zagrożony jest zakup kolejnych dawek.
To sytuacja szczególnie niebezpieczna dla pacjentów, bo w mukowiscydozie liczy się każdy dzień przerwy.
Rodzice i pacjenci w ogromnym stresie
Wielu rodziców alarmuje, iż sytuacja zagraża leczeniu ich dzieci. Pacjenci z mukowiscydozą wymagają nie tylko leków przyczynowych, ale też szeregu dodatkowych terapii – inhalacji, fizjoterapii, antybiotykoterapii.
Brak jednej grupy leków może doprowadzić do lawinowego pogorszenia stanu zdrowia.
Pacjenci pytają o dostawy, bo boją się, iż nagle zostaną bez terapii, która pozwala im normalnie oddychać.
Polityczny spór narasta
Informacja o zaległościach finansowych stała się przedmiotem ostrej wymiany zdań w przestrzeni publicznej. Opozycja oskarża rząd o zaniedbania i brak nadzoru nad finansowaniem placówek ratujących życie.
Strona rządowa odpowiada, iż sytuacja finansowa ochrony zdrowia jest przedmiotem analiz, a dodatkowe środki mają zostać skierowane do najbardziej potrzebujących jednostek.
Fakty pozostają jednak niepokojące: szpital w Rabce wciąż czeka na wypłatę ponad 4 mln zł.
Co to oznacza dla pacjentów?
-
realne ryzyko przerw w terapii,
-
opóźnienia w dostawach leków,
-
większe obciążenie finansowe placówki,
-
konieczność interwencji państwa, aby leczenie mogło być kontynuowane bez zakłóceń.
