Marsz miał na celu pokazanie, iż stolica Wielkopolski pozostaje miejscem otwartym i tolerancyjnym. Jak podkreślały organizatorki wydarzenia, Kasia i Martyna, inicjatywa była odpowiedzią na nasilające się w ostatnich tygodniach nastroje antyimigranckie.
– Chcieliśmy pokazać, iż te hasła nienawiści to głos mniejszości. Poznań jest gotowy akceptować osoby o różnym pochodzeniu – mówiły organizatorki w programie „Hej Poznań”
Zdaniem organizatorek źródłem negatywnych opinii na temat migrantów jest przede wszystkim lęk, podsycany przez fałszywe informacje i celowo rozpowszechniane narracje o rzekomym zagrożeniu.
– To strach przed nieznanym, wynikający z niewiedzy i braku kontaktu z migrantami – zaznaczyły.
Podczas marszu obok transparentów dotyczących praw migrantów pojawiły się także hasła związane ze wsparciem dla Palestyny. Jak tłumaczyły organizatorki, temat ten łączy się z ideą otwartości i solidarności z osobami dotkniętymi kryzysem humanitarnym.
– W Poznaniu mieszka liczna diaspora palestyńska. Chcieliśmy pokazać, iż stoimy u ich boku – dodały.
Choć manifestacja miała charakter lokalny, jej organizatorki podkreślały, iż nie tworzą formalnej organizacji. Są grupą osób, które uznały, iż trzeba zareagować na nasilającą się nagonkę antyimigracyjną.
– Migracja to zjawisko naturalne. Była, jest i będzie. Naszym zadaniem jest reagować i wspierać osoby, które tu żyją – mówiły Kasia i Martyna.
W Poznaniu funkcjonuje wiele inicjatyw wspierających migrantów, takich jak Centrum Integracji Cudzoziemców czy Migrant Info Point. istotną rolę odgrywa także środowisko naukowe, m.in. badacze z Centrum Badań Migracyjnych UAM, którzy przyglądają się zjawisku migracji i uchodźstwa.
Na pytanie o kolejne działania, organizatorki odpowiedziały, iż wszystko zależy od sytuacji.
– Nie chcemy poprzestawać tylko na marszach. Ważne jest także wsparcie integracyjne, edukacyjne i codzienna solidarność. Chodzi o to, by każda osoba, niezależnie od paszportu, miała w Polsce dostęp do tych samych praw – podkreśliły.
