Orkan zbliża się do Holandii. Pomarańczowy alert w części kraju, paraliż największego lotniska

5 godzin temu
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay


W związku z dotarciem orkanu Benjamin do Holandii w czwartek rano służby meteorologiczne kraju wydały kod pomarańczowy dla nadmorskich prowincji, gdzie prędkość wiatru ma sięgać 120 km/godz. Na lotnisku Schiphol odwołano kilkadziesiąt połączeń, a utrudnienia dla podróżnych mają potrwać do piątku.

Benjamin dotarł do kraju w czwartek rano (23 października) – o kilkanaście godzin wcześniej, niż przewidywano.

Jak przewiduje krajowy instytut meteorologiczny KNMI, silne podmuchy wiatru, sięgające miejscami 120 km/godz., spodziewane są od popołudnia w prowincji Zelandia, a następnie w Holandii Południowej i Północnej, w rejonie IJsselmeer oraz na Wyspach Zachodniofryzyjskich. Alert pomarańczowy zaczął tam obowiązywać po południu.

Silny wiatr ma utrzymać się przez noc z czwartku na piątek, a na północy kraju ostrzeżenie potrwa do południa w piątek.

W całej Holandii obowiązuje niższy w skali kod żółty, w związku z ostrzeżeniami przed wiatrem wiejącym z prędkością do 90 km/godz. Służby ostrzegają przed utrudnieniami w ruchu drogowym i kolejowym oraz ryzykiem, iż wichura może łamać drzewa i uszkadzać budynki.

Jeśli nie musicie podróżować, zostańcie w domu

– zaapelowało stowarzyszenie kierowców ANWB. Holenderska Dyrekcja Dróg i Wód Publicznych (Rijkswaterstaat) zaleciła ostrożność zwłaszcza na mostach i wiaduktach.

Z powodu silnego wiatru odwołano dziesiątki lotów na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. Jak podały władze portu lotniczego, pasażerowie muszą liczyć się też z opóźnieniami i utrudnieniami w ruchu lotniczym przez resztę dnia. Linie KLM poinformowały, iż sytuacja może wpłynąć również na poranny harmonogram lotów w piątek.

W niektórych regionach, m.in. w Rijnmond (ujście Renu i miasto Rotterdam), straż pożarna wzmocniła obsadę dyżurów z powodu spodziewanej liczby zgłoszeń o zniszczeniach. Ze względów bezpieczeństwa organizatorzy meczów klubów Feyenoord i AZ Alkmaar zdecydowali o wcześniejszym rozpoczęciu spotkań, które miały odbyć się wieczorem.

Kanadyjski zespół cyrkowy Cirque du Soleil, który przyjechał do Hagi z nowym spektaklem, poinformował, iż jego namiot jest w stanie wytrzymać wiatr do 100 km/godz., ale zapowiedział, iż sytuacja będzie monitorowana na bieżąco.

Turysta z Niemiec zginął we Francji w wezbranej rzece po przejściu orkanu Benjamin

Turysta z Niemiec zginął na Korsyce porwany przez nurt wezbranej rzeki na skutek burz związanych z przejściem orkanu Benjamin nad Francją. O jego śmierci poinformowały w czwartek (23 października) służby ratownicze. Silne porywy wiatru wystąpiły w czwartek w znacznej części Francji.

Turysta kąpał się w rzece wraz z żoną i dziećmi, gdy woda gwałtownie wezbrała. Mężczyzna został porwany przez nurt, jego ciało odnaleziono w pobliżu mostu. Reszta rodziny została uratowana.

Sześć francuskich departamentów – w tym teren Korsyki – objętych jest pomarańczowym (niemal najwyższym) alertem pogodowym z powodu gwałtownych wiatrów, których prędkość sięga od 116 km/h do 142 km/h. W departamencie Charente-Maritime na zachodzie kraju, nad Zatoką Biskajską, lekko rannych zostało trzech pasażerów auta, na które spadło drzewo.

W godzinach popołudniowych w czwartek przez cały czas 60 tys. osób było pozbawionych prądu, podczas gdy rano było to 140 tys. – poinformował minister gospodarki Roland Lescure. Minister ostrzegł, iż epizod niepogody wciąż jeszcze się nie zakończył.

W Paryżu, gdzie spodziewano się porywów wiatru od 70 km/h do 90 km/h, władze poleciły zamknięcie w czwartek parków i cmentarzy. Od południa zamknięte były ogrody pałacu w Wersalu, natomiast sam pałac był dostępny dla zwiedzających.

Opady i silne porywy wiatru wciąż się utrzymują, choć ich intensywność spada.

Zawieszone zostały niektóre pociągi regionalne, a koleje dużych prędkości kursują bez zmian.

Idź do oryginalnego materiału