Zespół z Płocka wypracował dużą przewagę do przerwy
Zgodnie z przewidywanymi podopieczni Xaviego Sabate gwałtownie przejęli inicjatywę. Po czterech minutach było 2:2 i to był ostatni moment w tym spotkaniu, gdy mielczanie dotrzymywali kroku Mistrzom Polski. Kolejne cztery gole rzucili miejscowi. Stal walczyła ambitnie, bo potrafiła zmniejszyć przewagę do dwóch trafień. Po trafieniu najskuteczniejszego w tym meczu w zespole Handball Stali, Maksima Krasouskiego było 9:7. Płocczanie gwałtownie powiększyli przewagę. Po trafieniu Gergo Fazekasa było już 16:9. Po dobrze wykonanym rzucie karnym przez białoruskiego prawoskrzydłowego mielczan przewaga zmniejszyła się do sześciu bramek. Ostatnie trzy gole w pierwszej części rzucił zespół hiszpańskiego trenera.
Wisła powiększyła przewagę w drugiej połowie
Druga część spotkania w Płocku rozpoczęła się od trafienia Marcina Głuszczenko. Na gola zawodnika przyjezdnych odpowiedzieli jednak gwałtownie Dawid Dawidzik i Michał Daszek. Pierwsze dziesięć minut drugiej połowy należało do Jakuba Tokarza, który w tym okresie rzucił trzy gole, czyli swoje wszystkie trafienia w tym pojedynku. Zespół z Mielca walczył o to, żeby porażka w Płocku była jak najmniejszych rozmiarów. Przy stanie 26:16 podopieczni Roberta Lisa trafili dwa razy z rzędu. Bramkarza Wisły pokonali Marcin Głuszczenko i Andrei Kasai. Miejscowi dalej budowali swoją przewagę i ostatecznie pokonali Handball Stal Mielec różnicą czternastu goli.
Orlen Wisła Płock - Handball Stal Mielec 38:24 (19:10)
Orlen Wisła Płock: Alilović, Bergerud – Szyszko 9, Richardson 7, Dawidzik 4, Fazekas 3, Samoila 2, Zarabec 2, Janc 2, Krajewski 2, Ilić 2, Susnja 1, Daszek 1, Mihić, Kosorotov, Szita. Trener Xavi Sabate.
Handball Stal Mielec: Kozina, Witkowski, Królikowski – Janus, Segal 5, Mrozowicz, Kasai 1, Kotliński 1, Tokarz 3, Krasouski 7, Stefani, Sanek, Głuszczenko 4, Kasumović, Wąsowski. Trener Robert Lis.
Sędziowali: Klimkowicz i Stonoga (Opole)
Widzów: 1650
