Oskar i jego nieustająca walka o zdrowie po przeszczepie

1 tydzień temu
Oskar Jasiak pewnie nie tak wyobrażał sobie swoje 15 urodziny. Okrutnie obolały, w szpitalnym łóżku, z daleka od bliskich i rodzinnego domu - ale taki scenariusz napisało dla niego życie. Życie, o które walczy a którym z pomocą starszego brata, ma jeszcze szansę cieszyć się długie lata. Mocno trzymamy kciuki i prosimy o wsparcie po przeszczepie szpiku. 1 sierpnia Oskar Jasiak miał 15 urodziny. Nie mógł ich świętować w domu z bliskim i przyjaciółmi, rówieśnikami. Był jednak tort, prezent i życzenia - nieustającego zdrowia, bo ono było i jest najważniejsze.

Od wielu miesięcy drugim domem Oskara jest szpital, najpierw ten onkologiczny w Kielcach a od połowy lipca br. w Krakowie, gdzie dokładnie 26 lipca przeszedł przeszczep szpiku. Dawcą był jego starszy brat Bartosz, który choćby chwili nie zastanawiał się, czy podzielić się czymś najcenniejszym, co mógł ofiarować bratu. Sam czuje się dobrze, ale rekonwalescencja Oskara trwa nadal. Potrzeba jeszcze trochę czasu, by móc powiedzieć o pełnym powodzeniu zabiegu.

- Oskar jest bardzo osłabiony, prawie nic nie je, zaczął odczuwać skutki chemioterapii i naświetlań. Lekarze musieli wprowadzić morfinę, by zniósł to jak najdelikatniej, ogólnie źle się czuje, boli go buzia, jest cały czas na lekach przeciwbólowych a mimo to ból nie ustępuje. Najważniejsze,&
Idź do oryginalnego materiału