
Dla Avii Świdnik mecz z Sandecją będzie jedynie pojedynkiem o prestiż. Świdniczanka z kolei zagra najważniejsze spotkanie w sezonie. W sobotę o godz. 15.00 rozegrana zostanie ostatnia kolejka w trzeciej lidze, grupie czwartej.
Żółto – niebiescy, na stadionie przy ul. Sportowej 2 podejmą Sandecję Nowy Sącz. Oznacza to, iż do Świdnika wróci Łukasz Mierzejewski, były trener dumy lotniczego miasta. Szkoleniowiec, po przeprowadzce w góry miał za zadanie wywalczyć z „Sączersami” awans do drugiej ligi. Udało mu się to już na kilka kolejek przed końcem rozgrywek. Patryk Małecki i spółka z kolei przystąpią do starcia podbudowani wywalczeniem awansu do finału Pucharu Polski na szczeblu województwa. Trener Wojciech Szacoń nie należy raczej do tych, którzy lubią mocno rotować składem, ale być może przed środowym pojedynkiem z Ładą Biłgoraj pozwoli odpocząć kluczowym zawodnikom. Czy tak będzie, przekonamy się już jutro.
Jeszcze więcej emocji powinno być w meczu Wisłoka Dębica – Świdniczanka Świdnik. Zielono – biało – czerwoni zajmują w tej chwili trzynaste miejsce w stawce, ale nad piętnastą, spadającą z ligi, Pogonią Sokół Lubaczów mają zaledwie dwa punkty przewagi. Najlepszym scenariuszem dla zespołu Łukasza Gieresza będzie oczywiście zwycięstwo, bez konieczności oglądania się na wynik rywali (mierzą się z ostatnią w tabeli Unią Tarnów) oraz ekipy Wiślan Skawina, która także znajduje się na karuzeli o nazwie „gramy o utrzymanie”. Ci ostatni z kolei podejmą przed własną publicznością Chełmiankę Chełm.
fot. KS Świdniczanka