W tym roku nie bardzo miałem szczęście bacznie obserwować nową Ochocką tradycję, czyli wyprzedaż garażową. Co prawda nowa to ona już nie jest, gdyż już parę lat dzięki Fundacji Pomocy Społecznej, "EVA" mamy ją organizowaną na terenie Zieleniaka. Były lata ze słabą frekwencją, ale ostatnie dwa lata zauważyć można było koniec możliwości tego placyku jak na potrzeby sprzedających i kupujących. Po prostu bywało już za ciasno. Jeszce w lecie pomimo upałów na tym placyku ze zdwojoną siłą męczących kupców było za ciasno. Dzisiaj, czyli 24 Listopada można było hulać po placu (jak chłodny wiatr) gdyż nieliczni twardzi kupcy, co pomimo tak wrednej dla organizmu pogody rozstawili się tylko pod daszkami i w pobliżu zakrywającej od wiatru ściany. Już od godziny 7, 30 (jak przechodziłem z psem na spacerze) był już pierwszy, co to dzielnie się rozstawiał.. Podjechałem później i niestety ilość handlujących nie była porywająca. No cóż -warunki i takie, co to choćby psa bym nie wystawił na p