Od 1 stycznia 2026 roku kończy się okres przejściowy dla wojewódzkich uchwał antysmogowych. Właściciele kominków i pieców na paliwo stałe muszą spełniać normy Ekoprojektu lub wykazać sprawność minimum 80 procent. Straż miejska, nadzór budowlany i inspektorzy ochrony środowiska zapowiadają wzmożone kontrole. najważniejsze będzie posiadanie odpowiedniej dokumentacji – sam sprawny kominek to za mało. Kary za nieprzestrzeganie przepisów sięgają 5000 złotych. W Polsce działa około 3,5 miliona miejscowych ogrzewaczy pomieszczeń, z których korzysta 6-8 milionów osób.

Zdjęcie poglądowe. Fot. Warszawa w Pigułce
Okres taryfy ulgowej się skończył
Przez ostatnie lata urzędnicy prowadzący kontrole traktowali wykryte nieprawidłowości stosunkowo łagodnie. Skupiali się głównie na informowaniu właścicieli o koniecznych zmianach i edukacji. Od 1 stycznia 2026 roku ta sytuacja się kończy.
Wojewódzkie uchwały antysmogowe weszły w życie kilka lat temu z okresem przejściowym, który miał dać właścicielom czas na dostosowanie się. Ten okres upływa z końcem 2025 roku. Najintensywniejsze zmiany dotyczą województw wielkopolskiego i łódzkiego, gdzie przepisy są najostrzejsze.
Od stycznia legalnie używać będzie można wyłącznie kominków i pieców spełniających wymagania Ekoprojektu – czyli norm ecodesign – albo takich, które mają sprawność minimum 80 procent i mieszczą się w lokalnych limitach emisji określonych przez uchwały wojewódzkie. Używanie pozostałych będzie po prostu zakazane.
Co istotne, przepisy dotyczą wszystkich urządzeń bez względu na częstotliwość użytkowania. choćby kominek, który rozpalasz tylko kilka razy w roku podczas świąt, musi spełniać te same normy co piec będący głównym źródłem ogrzewania.
Dokumentacja ważniejsza niż stan techniczny urządzenia
Podczas kontroli w domu straż miejska, inspektor nadzoru budowlanego lub inspektor ochrony środowiska będą żądać konkretnych dokumentów. Lista obejmuje certyfikat lub kartę produktu potwierdzającą zgodność z normami Ekoprojektu, instrukcję obsługi zawierającą szczegółowe parametry techniczne urządzenia, tabliczkę znamionową przymocowaną do kominka oraz w przypadku starszych urządzeń dokument potwierdzający sprawność minimum 80 procent.
Brak któregokolwiek z tych elementów może skutkować uznaniem, iż kominek nie spełnia wymaganych norm. choćby jeżeli faktycznie działa prawidłowo i nie emituje nadmiernych ilości szkodliwych substancji. Ta kwestia dokumentacji jest szczególnie problematyczna dla właścicieli starszych kominków kupionych wiele lat temu.
Często zdarza się, iż instrukcje obsługi się nie zachowały, tabliczki znamionowe są nieczytelne przez lata użytkowania, a producent już nie istnieje na rynku więc niemożliwe jest uzyskanie duplikatów dokumentów. W takiej sytuacji właściciel może stanąć przed koniecznością wymiany całego urządzenia mimo iż technicznie jest sprawne.
Skala problemu dotyczy milionów Polaków
W całej Polsce zainstalowano niemal 3,5 miliona miejscowych ogrzewaczy pomieszczeń. Z danych wynika, iż korzysta z nich choćby 6-8 milionów Polaków. Szczególnie zagrożeni konsekwencjami są właściciele urządzeń zainstalowanych przed 2018 rokiem, kiedy zaczęły obowiązywać zasady ecodesignu.
Znacząca część tych starszych kominków i pieców może nie spełniać wymaganych norm. Dla wielu rodzin to oznacza konieczność poważnej inwestycji w nowe urządzenie lub legalizację obecnego przez uzyskanie odpowiednich dokumentów – jeżeli to w ogóle możliwe.
Uwaga na fałszywe rozwiązania oferowane przez firmy
Na rynku pojawiły się oferty firm sprzedających daszki kominowe, wkładki czy tzw. filtry, które rzekomo modernizują stary kominek i pozwalają ominąć przepisy. Eksperci stanowczo ostrzegają przed takimi rozwiązaniami.
Arkadiusz Rudny, producent kominków, w rozmowie z Głosem Wielkopolskim wyjaśnia: „Sprzedają daszki przeciwwietrzne jako filtry z informacją, iż to powoduje spełnienie norm emisji spalin przez stare urządzenia. Wcale tak nie jest. W momencie, kiedy przyjdzie ktoś na kontrolę, to jest to strzał w piętę. A daszek, który kosztuje około 200-250 złotych, sprzedawany jest po 2500 złotych totalnie bez żadnego dokumentu zgodności z certyfikatem ecodesignu”.
Tego typu akcesoria nie zmieniają klasy urządzenia i nie nadają mu certyfikatu Ekoprojektu. Co więcej, podczas kontroli mogą stanowić dowód świadomego łamania przepisów, co dodatkowo pogarsza sytuację właściciela.
Kary finansowe i inne konsekwencje
Konsekwencje wykrytych nieprawidłowości mogą być bardzo dotkliwe. Mandaty za brak wymaganej dokumentacji wynoszą do 500 złotych. Grzywny administracyjne za złamanie wymagań ustawy antysmogowej sięgają 5000 złotych.
Kontrolerzy mogą wystawić nakaz zaprzestania użytkowania kominka. W skrajnych przypadkach sprawa może trafić do sądu. Dodatkowo brak odpowiedniego przeglądu kominiarskiego wpisanego do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków może oznaczać problemy z ubezpieczeniem domu – w razie pożaru firma ubezpieczeniowa może odmówić wypłaty odszkodowania.
Komisja Europejska szykuje kolejne zaostrzenie
W Komisji Europejskiej realizowane są prace nad nową wersją rozporządzenia Ekoprojektu. Normy emisji pyłów mają zostać jeszcze bardziej obniżone. Według zapowiedzi nowe regulacje mają wejść w życie w latach 2032-2033.
Polscy producenci kominków alarmują, iż proponowane limity nie uwzględniają realnych danych technicznych. We wrześniu Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece” wystosowało w tej sprawie oficjalne pismo do Dyrekcji Generalnej ds. Energii Komisji Europejskiej.
Co to oznacza dla czytelnika
Jeśli masz kominek lub piec na paliwo stałe zainstalowany przed 2018 rokiem, natychmiast sprawdź czy posiadasz pełną dokumentację. Szukaj certyfikatu Ekoprojektu, karty produktu, instrukcji obsługi z parametrami technicznymi oraz tabliczki znamionowej na urządzeniu. jeżeli czegokolwiek brakuje, skontaktuj się z producentem lub sprzedawcą.
Jeśli nie masz dokumentacji i nie możesz jej uzyskać, prawdopodobnie będziesz musiał wymienić urządzenie na nowe spełniające normy. Koszt nowego kominka lub pieca to wydatek od kilku do kilkunastu tysięcy złotych w zależności od modelu.
Sprawdź czy masz wykonany i wpisany do systemu CEEB przegląd kominiarski. To obowiązkowa czynność, która musi być przeprowadzona co najmniej raz w roku przez uprawnionego kominiarza. Brak wpisu może oznaczać problemy podczas kontroli i z ubezpieczeniem.
Nie daj się naciągnąć na rzekome „obejścia” przepisów w postaci daszków, filtrów czy wkładek. Nie zmienią one klasy twojego urządzenia i nie uchronią przed mandatem. Mogą wręcz pogorszyć twoją sytuację podczas kontroli.
Jeśli używasz kominka tylko okazjonalnie – w święta czy weekendy – nie licz iż to cię chroni. Przepisy dotyczą wszystkich urządzeń bez względu na częstotliwość użytkowania. choćby kominek dekoracyjny musi spełniać normy jeżeli w ogóle go rozpalasz.
Kontrolę może wywołać zgłoszenie sąsiada, który zauważy zadymienie z twojego komina. Wystarczy jeden telefon do straży miejskiej lub inspektoratu. Nie ryzykuj kar finansowych i problemów prawnych – zadbaj o dokumentację już teraz.
Od 1 stycznia 2026 roku kończy się okres przejściowy dla wojewódzkich uchwał antysmogowych dotyczących kominków i pieców na paliwo stałe. Legalnie używać będzie można tylko urządzeń spełniających normy Ekoprojektu lub mających sprawność minimum 80 procent. Kontrole przeprowadzą straż miejska, nadzór budowlany i inspektorzy ochrony środowiska. najważniejsze znaczenie ma posiadanie pełnej dokumentacji – certyfikatu, karty produktu, instrukcji i tabliczki znamionowej. Kary sięgają 5000 złotych, plus możliwy nakaz zaprzestania użytkowania. Problem dotyczy około 3,5 miliona urządzeń w Polsce. Nie należy próbować omijać przepisów przez zakup daszków czy filtrów – nie zmieniają one klasy urządzenia i mogą pogorszyć sytuację podczas kontroli.

2 godzin temu














