Ostatnie pożegnanie Tadeusza Kielana. „To był wspaniały człowiek”

1 dzień temu

Tłumy żegnały dziś zmarłego wójta gminy Lubin, Tadeusza Kielana. Uroczysta msza święta pogrzebowa odbyła się w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Lubinie, natomiast ceremonia pochówku – na cmentarzu komunalnym w Oborze.

Zmarłego wójta gminy Lubin wspominali dziś m.in. prezydent Lubina, Robert Raczyński, starosta Paweł Kleszcz, przewodniczący Rady Gminy, Norbert Grabowski.

„Jak opowiedzieć o człowieku, który przez ponad dekadę był nie tylko wójtem, ale dobrym duchem gminy Lubin? Człowieku, który codziennie przychodził do pracy z przekonaniem, iż gmina to nie urząd, a wspólnota. Wójt Tadeusz Kielan odszedł, ale zostawił po sobie ślad, którego nie zatrze czas. Wiadomość o śmierci Tadeusza Kielana poruszyła serca setek, jeżeli nie tysięcy ludzi. W emocjonalnych wpisach, telefonach, rozmowach żegnali go mieszkańcy, samorządowcy, duchowni, sportowcy, nauczyciele, urzędnicy, druhowie, przyjaciele… Prawie każdy kto doświadczył jego obecności. Nie tylko w sprawach urzędowych, ale po prostu w życiu. Pisano m.in.: Drugi Festiwal Zupy w Wiercieniu, Nasza gmina już nigdy nie będzie taka sama, Świetny człowiek ze wspaniałym poczuciem humoru, wszystkim będzie go brakowało, Człowiek z bardzo dobrym nastawieniem oraz dobrym słowem, Odszedł wiarygodny człowiek, mądry samorządowiec i dobry chrześcijanin. Ogromna strata dla naszej wspólnot, Człowiek wielce zaangażowany, który poświęcił wiele lat pracy na rzecz naszej, lokalnej społeczności, Wszyscy czwartoklasiści otrzymali kaski rowerowe, Bardzo dobry człowiek, bardzo lubiany i przychylny wszystkim, Są Ludzie, których nie da się zastąpić…Samorządowy przyjaciel, prawdziwy partner, dobry sąsiad, uczciwy człowiek, Przyjaciel sportu, człowiek życzliwy, który z pasją i zaangażowaniem służył tyle lat mieszkańcom, Bardzo zacny człowiek i super gospodarz gminy, drugiego takiego już mieć nie będziemy, Gospodarz z zasadami i lider, który łączył.

Był inżynierem z wykształcenia, a samorządowcem z powołania. Znał każdy zakręt gminnej drogi – dosłownie i w przenośni. Zanim został wójtem, przez lata pracował w Urzędzie Miejskim w Lubinie, w latach 2010-2012 pełnił funkcję starosty, a od 2014 roku nieprzerwanie kierował gminą Lubin. Pozostawił po sobie ogrom inwestycji w infrastrukturę, drogi, sport, kulturę, ochronę środowiska, edukację. Tadeusz Kielan nie działał na pokaz. Działał skutecznie. Był jednym z tych liderów, którzy nie mówią „ja”, tylko „my”. Za nim murem stali radni zrzeszeni w klubie „Moja gmina”. Był zawsze wśród ludzi. Żywo interesował się sprawami mieszkańców. Zawsze obecny tam, gdzie biło serce gminy – na lokalnych wydarzeniach, spotkaniach z mieszkańcami, uroczystościach i inicjatywach społecznych.

Potrafił rozmawiać. choćby z tymi, z którymi się nie zgadzał. Budował mosty, nie mury. Sołtysi mówili o nim „nasz wójt” z dumą i szacunkiem, a urzędnicy podkreślali, iż miał oko do szczegółów, ale serce do ludzi. Nie uciekał od trudnych tematów. Uważał, iż dialog i szacunek są podstawą dobrego samorządu. I tej zasady się trzymał. Zostanie zapamiętany jako przyjacielski i serdeczny.

Szachy. To słowo nie raz padało w kontekście wójta Kielana. Aktywnie grał, ale przede wszystkim promował tę dyscyplinę. To dzięki niemu dzieci z gminnych szkół uczą się szachów. To on inicjował turnieje, symultany, pokazy, fundował nagrody – często w postaci własnoręcznie wykonanych, drewnianych figur. Jakby chciał zostawić kawałek siebie w każdym pionku i hetmanie. Kochał również majsterkowanie i kolekcjonowanie, począwszy od długopisów, poprzez górnicze kufle, na przedmiotach z przeszłości kończąc. Mówił o sobie: „Dziecko Polskiej Miedzi”, bo urodził się w roku odkrycia złóż, ale miał też serce dziecka, które umie się zachwycać, cenić szczegóły i doceniać codzienne, małe sprawy i rzeczy.

Dla niego przeszłość miała bardzo duże znaczenie. Nie jako muzeum, ale jako korzenie. Był m.in. pomysłodawcą wystawy „Gmina Lubin wczoraj i dziś”, inicjatorem Dnia Osadnika, inspiratorem licznych gminnych publikacji począwszy od monografii sołectw i kończąc na powstającej właśnie opowieści o Aniołach Kultury Gminy Lubin. Sam był jednym z laureatów tej nagrody, bo jak podkreślają pracownicy Ośrodka Kultury Gminy Lubin. Zawsze podkreślał potrzebę działalności na rzecz zachowania naszego dziedzictwa, łączenia tego co nowe z tradycją. Od początku wspierał naszą działalność i rozwój. Widział ogromną rolę kultury regionalnej w promocji naszej gminy. W Dzień Niepodległości, jako jedyny samorządowiec w naszym regionie, z dumą wcielał się w postać marszałka Józefa Piłsudskiego.

Wielokrotnie uhonorowany, a przy tym skromny. Za swoją działalność był odznaczany państwowymi i stowarzyszeniowymi medalami oraz odznakami, m.in.: Złotym „Krzyżem Zasługi”, Odznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, Medalem Pro Patria, Odznaką „Za opiekę nad zabytkami”, Srebrnym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa, Złotą odznaką z diamentem, honorową SITK, Medalem „Zasłużony dla samorządu rolniczego”, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Medalem za długoletnią służbę
Złotą odznaką honorową NOT, Odznaką Honorową za Zasługi dla Samorządu Terytorialnego. W październiku ubiegłego roku otrzymał Tytuł Honorowego Mistrza Techniki Zagłębia Miedziowego – pierwszy taki w historii.

Taki był. Z dystansem, ale i z wielką klasą. Został w naszej pamięci jako człowiek słowa i działania. Oczywiście, iż Tadeusz Kielan nie był idealny, bo był prawdziwy. Może właśnie dlatego zostanie z nami na długo. Dziękujemy, Panie Wójcie. Za wszystko” – napisali współpracownicy wójta, Tadeusza Kielana.

Idź do oryginalnego materiału