Oświatowe trzęsienie ziemi w gminie

slowopodlasia.pl 13 godzin temu
Gmina Ulan Majorat, bo o niej mowa rozpoczęła „racjonalizację systemu oświatowego”. Tak nazwano plan likwidacji znaczącej części placówek oświatowych na terenie gminy. W lutym na sesji radni przegłosowali pakiet uchwał intencyjnych w sprawie likwidacji szkół w Zakrzewie, Kępkach i Sobolach, istniejących przy nich punktów przedszkolnych oraz szkół filialnych w Sętkach i Paskudach jak i punktu przedszkolnego w Domaszewnicy.Głosowanie hurtemGmina Ulan-Majorat w tej chwili prowadzi w tej chwili 4 szkoły podstawowe z oddziałami przedszkolnymi i zespół szkół, w skład którego wchodzą: szkoła podstawowa z oddziałami przedszkolnymi, dwie filie szkoły podstawowej oraz przedszkole. Łącznie na terenie gminy do szkół uczęszcza 491 uczniów, natomiast wychowaniem przedszkolnym jest objętych 211 dzieci – podają władze gminy. Przy czym zaznaczają, iż tendencje demograficzne są malejące i to stało się główną przyczyną podejmowanych właśnie decyzji. W Zakrzewie, jak podaje gmina spośród 11 dzieci urodzonych w 2018 r. zameldowanych i zamieszkałych w obwodzie Szkoły Podstawowej w Zakrzewie z wychowania przedszkolnego w oddziale przedszkolnym korzysta 7 dzieci. Ogółem do placówki uczęszcza w tej chwili 60 dzieci. W Sobolach łącznie uczy się w tej chwili 46 dzieci, natomiast jak wskazuje gmina - spośród 5 dzieci urodzonych w 2019 r. zameldowanych w obwodzie Szkoły Podstawowej w Sobolach z wychowania przedszkolnego w oddziale przedszkolnym korzysta 3 dzieci. - Śledziliśmy decyzje rodziców przez kilka lat, co do wyboru szkoły i część mieszkająca w obwodzie szkoły w Sobolach zapisywała do szkoły w Ulanie, a część i tu szczególnie mieszkańcy Stanisławowa, zapisywali dzieci do Domaszewnicy – opisywała podczas sesji w lutym migrację między obwodami Bożena Krawczyk, dyrektor Gminnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół.W Kępkach tendencja jest podobna: „(…) spośród 13 dzieci urodzonych w 2019 r. zameldowanych w obwodzie Szkoły Podstawowej im. Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki w Kępkach z wychowania przedszkolnego w oddziale przedszkolnym korzysta 4 dzieci.” Tutaj w tym roku uczęszcza 39 dzieci, przy czym nie ma uczniów w klasie II i VII.- Wójt i rada gminy mają dwa wyjścia. Jedno bardzo łatwe, zostawić tak jak jest. Tyle tylko iż będzie następowała erozja systemu edukacji, będzie coraz mniej wydolny i coraz bardziej kosztowny. Wójt i rada gminy zdecydowali się na drogę trudniejszą. Wybrali drogę zmiany całej sieci szkolnej – informuje dyrektor GZEAS.Ponieważ samorząd chcąc zlikwidować placówkę szkolną musi co najmniej na 6 miesięcy przed terminem likwidacji, zawiadomić o zamiarze likwidacji szkoły: rodziców uczniów, adekwatnego kuratora oświaty, radni w lutym musieli podjąć odpowiednie uchwały intencyjne mówiące o takim zamiarze. Gmina może dokonać likwidacji po uzyskaniu pozytywnej opinii kuratora oświaty. Warunkiem jest też zapewnienie uczniom możliwości kontynuowania nauki w innej szkole publicznej tego samego typu. Władze gminy Ulan-Majorat proponują, by od września dzieci z likwidowanych placówek trafiły do jednostek szkolnych i przedszkolnych w Ulanie-Majoracie i Domaszewnicy.Bez zgody rodzicówNa lutowej sesji głosowaniom nad zamiarem likwidacji placówek oświatowych towarzyszyła liczna widownia. Dyskusji jednak nie było. Radni pytań nie zadawali, dyskusji nie wywołała też liczna publika. Przegłosowano oświatowy pakiet uchwał większością głosów. Natomiast 17 marca pod budynkiem UG Ulan-Majorat rodzice dzieci z Zakrzewa zorganizowali protest. - Zebraliśmy się tutaj, bo dowiedzieliśmy się, iż jest zamiar likwidacji naszej szkoły. Nie zgadzamy się z tym, nie uważamy, iż nasza szkoła jest tak mała, iż trzeba ją zamykać, To trzecia szkoła w gminie pod względem wielkości, mamy 60 dzieci. Do Ulana mamy 12 kom. Dzieci przedszkolnych nie puścimy w autobusie bez opiekunów i z ósmoklasistami, więc musimy je dowozić samochodami. Mając dobrą szkołę u nas na miejscu rodzic musiałby pokonywać dziennie 60 km autem, by dowieść dziecko do placówki w Ulanie. Jako rada rodziców nie pozwolimy, żeby nasza szkoła została zamknięta – informowała podczas pikiety Agata Grochowska, przewodnicząca Rady Rodziców w SP w Zakrzewie. Rodzice twierdzą, iż nikt z nimi przed podjęciem decyzji, którą nazywają drastyczną, nie rozmawiał. Gdy pod urzędem gminy trwała pikieta, wójt był w sądzie, gdzie reprezentował interesy gminy. Przyznał później, iż przebieg protestu poznał z mediów i iż o planie przybycia rodziców nie wiedział. - Organizatorzy mogli zdradzić rąbek tajemnicy kiedy rozmawialiśmy półtora tygodnia temu– wtedy zaproponowałbym termin niekolidujący z dzisiejszą rozprawą – pisał w swoich mediach społecznościowych Jarosław Koczkodaj. Obszernie stanowisko gminy wyłuszczała natomiast dyrektor zespoły ds. oświaty, Bożena Krawczyk. - My nie likwidujemy szkół. Gmina Ulan-Majorat przystąpiła do restrukturyzacji sieci szkolnej, a to jest to samo co likwidacja szkół. To, iż pojawiły się tu transparenty „Edukacja to nie biznes” to ja się z tym całkowicie zgadzam – mówi dyrektor i przypomina, jak gmina inwestuje w edukację swoich małych mieszkańców: - W 2018 roku stworzyliśmy pierwszy w okolicy samorządowy żłobek – inwestycja w dzieci. 2025 rok – bardzo duże nowoczesne przedszkole. Między tymi datami chociażby kolonie dla niepełnosprawnych całkowicie bezpłatne – inwestycja w dzieci. Korzystanie ze wszystkich, podkreślam wszystkich programów rządowych przy dużym wkładzie własnym – 20 proc. W ostatnim roku, ponad 2 mln zł wart jest duży projekt realizowany w szkołach. Czy tak wygląda oszczędzanie na oświacie? – mówi Bożena Krawczyk.Zapewnia, iż wszystkie szkoły w gminie są dobre, mają wykształconą kadrę i nowoczesne zaplecze. – Mamy tylko jeden jedyny problem, podkreślam – jeden – nie ma dzieci. A sensem istnienia szkoły nie jest kadra, jakkolwiek wykształcona, to nie jest wielki monitor dotykowy na ścianie. Sensem istnienia szkoły jest dziecko. My tych dzieci w szkołach nie mamy – stwierdza dyrektor GZEAS. Twierdzi, iż by zapewnić w gminie wysoki poziom kształcenia i zaoferować dzieciom zajęcia, za które rodzice nie będą musieli płacić, gmina zdecydowała o racjonalizacji całego systemu. - Chcemy, żeby te nakłady które gmina ponosi, a są one bardzo duże, były skoncentrowane i żeby efektem było osiągnięcie wysokiej jakości edukacji. To jest gmina rolnicza, bogactwem tej gminy są ludzie i w ludzi te władze samorządowe, które mamy od kilku lat, naprawdę inwestują. Chcielibyśmy by nasze dzieci bez drogich korepetycji, bez wożenia na jakieś zajęcia rozwijające, miały to u nas. Dlatego potrzebujemy zmiany sieci szkolnej – wyłuszcza szefowa gminnej oświaty.CZYTAJ TEŻ: Biała Podlaska. Wielkie emocje na gali AWF MMA! [GALERIA]Gmina Kąkolewnica. Nowe przedszkole wciąż drażni opozycjęLepiej teraz pójść do urzędu, żeby potem zbudować dom, a nie sadzić marchewkę
Idź do oryginalnego materiału