Nowe Miejsce Spotkań na bulwarach w Oświęcimiu zbiera pochwały, ale mieszkańcy ostrzegają: poprzednie inwestycje gwałtownie niszczały. Czy znów zapłacimy za naprawy z publicznych pieniędzy?
Nowa inwestycja na plantach w Oświęcimiu budzi emocje
Choć część mieszkańców – wraz z prezydentem miasta – chwali efekt nowo otwartych bulwarów, w lokalnych mediach społecznościowych pojawiły się głosy pełne niepokoju i sceptycyzmu.
Czy za kilka lat będzie jak na Zasolu?
W dyskusji pojawiły się ostrzeżenia dotyczące trwałości miejskich inwestycji. Jeden z internautów przypomniał przykład Placu Pokoju na osiedlu Chemików – inwestycji sprzed kilku lat, która dziś wymaga kosztownych napraw. „Teraz fontanna do wyburzenia i zmiana otoczenia za kolejne miliony! Inwestycja na Bulwarach już ma buble. Za dwa, trzy lata będzie wyglądała jak ta na Zasolu i Chemików?” – pyta mieszkaniec w grupie „Oświęcim”.
Nowe bulwary pod lupą mieszkańców
Choć nie chodzi o nowo otwarte bulwary, a o poprzednie inwestycje miejskie, wątpliwości nie biorą się znikąd. Zdjęcia publikowane w sieci pokazują zniszczone elementy starszych placów zabaw: oderwane deski, wystające metalowe pręty i uszkodzone siedziska. To nie tylko problem estetyki – takie usterki mogą zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców, zwłaszcza dzieci.
Inwestycje na lata czy na pokaz?
Pytanie, które powraca w dyskusji, jest jedno: czy wielomilionowe inwestycje miejskie są projektowane i realizowane z myślą o długofalowej trwałości, czy tylko na efektowny „pierwszy rzut oka”? Mieszkańcy podkreślają, iż nie są przeciwni modernizacjom, ale oczekują jakości, która przetrwa więcej niż jedną kadencję samorządu.













Źródło: Facebook / Mieszkańcy Miasta Oświęcim