Padwa Zamość odniosła wyjazdowe zwycięstwo, pokonując Nielbę Wągrowiec w meczu 10. kolejki Ligi Centralnej wynikiem 34:28.
Nielba Wągrowiec – Padwa Zamość 28:34 (16:15)
Nielba: Ciupa, Jankowski, Gawlik – Gregor 6, Gierak 5, Świątkiewicz 4, Duszyński 3, Skrzypczak 3, Bernacik 2, Gąsiorek 2, Stefaniak 2, Pruszkowski 1, Hoffmann, Kędzierski.
Padwa: Gawryś, Kozłowski – Szymański 8, Parovinchak 7, Fugiel 4, Adamczuk 3, Bączek 3, Golański 3, Morawski 3, Małecki 2, Szeląg 1, Florkiewicz, Wleklak.
Na trudnym terenie w Wągrowcu Padwa rozpoczęła mecz od prowadzenia, które już w 1. minucie zapewnił Łukasz Szymański. Było to jednak jedyne prowadzenie zamościan w pierwszej połowie. Chwilę później Nielba wyrównała, a w 3. minucie objęła prowadzenie 3:1. Padwa miała problemy w obronie, ale po przerwie na żądanie, wziętej przez trenera Zbigniewa Markuszewskiego w 10. minucie, defensywa żółto-czerwonych na chwilę się poprawiła. Wągrowczanie przez większą część pierwszej połowy grali w siedmiu w polu, co oznaczało pustą bramkę. Padwa nie potrafiła jednak skutecznie tego wykorzystać. Gospodarze prezentowali konsekwentną, dokładną i skuteczną grę, a także dobrą taktykę. Na wyróżnienie zasługiwała również postawa Mateusza Gawrysia w bramce Padwy. Nielba po raz pierwszy w tym sezonie prowadziła do przerwy, co zapowiadało emocjonującą drugą połowę.
Drugą część spotkania Nielba rozpoczęła od dwóch szybkich trafień, solidnie broniąc dostępu do własnej bramki. Padwa miała trudności z atakiem pozycyjnym, a wynik oscylował w granicach remisu. Dopiero w 45. minucie zamościanie ponownie objęli prowadzenie (24:25). Żółto-czerwoni zaczęli grać twardo w obronie, w czym kluczową rolę odegrał Kacper Adamczuk. Mateusz Gawryś przez cały czas imponował swoimi interwencjami, a Tomasz Fugiel wniósł na boisko sporo energii, co w drugiej połowie okazało się niezwykle istotne. Cała drużyna Padwy prezentowała się coraz lepiej, podczas gdy Nielba popełniała błędy taktyczne, które negatywnie wpłynęły na jej skuteczność w ataku. W końcówce zamościanie wypracowali solidną przewagę i ostatecznie zwyciężyli różnicą sześciu bramek.