W meczu 12. kolejki Ligi Centralnej Padwa Zamość odniosła zwycięstwo na wyjeździe z AZS-em UW Warszawa, kończąc spotkanie wynikiem 34:25.
AZS UW Warszawa – Padwa Zamość 25:34 (13:17)
AZS UW: Zagański, Wierzbiński, Kwasiborski – Chrząstowski 8, Wawszczak 5, Bulej 3, Przybysz 2, Bienenda 2, Wasilewski 2, Filipowicz 2, Bykowski 1, Graczyk, Kuć, Okiński, Salamoński, Śliwiński.
Padwa: Gawryś, Dragan – Adamczuk 8, Golański 7, Szeląg 5, Wleklak 5, Bielko 3, Fugiel 3, Szymański 2, Skiba 1, Bączek, Florkiewicz, Morawski.
Pierwsza połowa spotkania była bardzo emocjonująca. Od samego początku Padwa objęła prowadzenie po bramce Kacpra Adamczuka i nie oddaliśmy go już do końca meczu. W 4. minucie, po trafieniu Dawida Skiby, zamościanie prowadzili 4:1, a w 16. minucie, po golu Łukasza Szymańskiego, przewaga wzrosła do pięciu trafień (10:5). Akademicy mieli swoje momenty, ale w bramce Padwy świetnie spisywał się Mateusz Gawryś. Do przerwy zamościanie prowadzili różnicą czterech bramek (17:13). AZS UW prezentował się nieźle, miał kilka efektownych akcji, jednak brakowało mu skuteczności.
W drugiej połowie tempo meczu nieco spadło. Padwa miała przewagę 4–5 bramek, choć pojawiły się problemy ze skutecznością. Akademicy poprawili grę w obronie, ale w 43. minucie, po kolejnym trafieniu Kacpra Adamczuka, zamościanie prowadzili już 22:16. Można było odnieść wrażenie, iż gospodarze zaczynają opadać z sił. Wykorzystali to zawodnicy Padwy i w 50. minucie, również po rzucie Adamczuka, przewaga urosła do dziewięciu bramek (29:18). AZS UW jednak nie poddał się i walczył do końca, ale ostatecznie to Padwa zwyciężyła różnicą dziewięciu bramek (34:25).
Następny mecz Padwa rozegra u siebie w piątek, 12 grudnia, o godz. 19:00, z SMS-em Kielce.













