Większość rzeczy, które pani Urszula zebrała i spakowała do Szlachetnej Paczki, wróciła do niej. W tym portfel, ale już bez gotówki, którą do niego włożyła. - Nie można uszczęśliwiać jednych, krzywdząc drugich, a ja niestety czuję się skrzywdzona - mówi kobieta. Szlachetna Paczka tłumaczy.