Trudno pisać o skandalu, który dzieje się tuż za oknem, ale udawanie, iż nic się nie stało, byłoby większym grzechem niż wszystkie niedopatrzenia administracyjne razem wzięte. W parafii Matki Bożej Różańcowej w Rybniku-Niedobczycach, obok osiedla Wrębowa, zadłużenie sięga ponad milion złotych. I nagle okazuje się, iż to nie żaden system ani przejściowe trudności, ale bardzo konkretne liczby podane z ambony, braki w dokumentacji i przegrana sprawa z Orlenem, które ciągną parafię w dół. Tyle iż każdy mieszkaniec wiedział, iż ta budowa od samego początku stała na głowie. Nie pytano nas czy chcemy kościoła, nie rozważano realnych potrzeb wspólnoty. Po prostu decyzja zapadła wysoko, a na dole miało się to jakoś kręcić. I kręciło się, aż się zakręciło za bardzo.