Patryk Warczak, piłkarz Stali Rzeszów po derbach Rzeszowa: Jako drużyna funkcjonowaliśmy świetnie!

1 tydzień temu
Patryk Warczak w swoim 30. meczu w barwach Stali po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców. (Fot. Stal Rzeszów)

Rozmowa z PATRYKIEM WARCZAKIEM, obrońcą Stali Rzeszów, który strzelił swojego premierowego gola w wygranym meczu z Resovią.

PIŁKA NOŻNA. FORTUNA 1. LIGA

– Patryk, jakie to uczucie wygrać w derbach i strzelić w takim meczu swoją pierwszą bramkę dla Stali?

– To niesamowite uczucie, bo wygrywamy najważniejszy mecz w sezonie. To moje drugie derby w seniorskiej piłce i chyba takie największe, bo atmosfera na trybunach była fantastyczna. Kibice świetnie nas dopingowali i także dla nich chcieliśmy wygrać. To nam też bardzo pomagało, doping niósł się przez 90 minut i bardzo się cieszę, iż w derbach strzelam swoją pierwszą bramkę dla Stali, tym bardziej iż mój gol przypieczętował wynik tego spotkania.

– Lepszego momentu na gola chyba nie mogłeś sobie wymarzyć.

– No nie (uśmiech), czasem było blisko, ale strzeliłem bramkę w najodpowiedniejszym momencie i jest to dla mnie mega motywujące do dalszej pracy, bo widzę, iż to daje efekty. Pozostaje nic innego, jak dalej pracować i iść w tym kierunku.

Derby dla Stali Rzeszów! „Żurawie” konkretniejsze od „Pasiaków”

– Od początku 92. derbów miasta wyglądaliście lepiej od Resovii. Co było kluczem do tej wygranej?

– Dobrze przygotowywaliśmy się do tego spotkania, a przede wszystkim realizowaliśmy plan, który ustaliliśmy razem z trenerem. Nie dopuszczaliśmy Resovii do groźnych sytuacji, a sami je stwarzaliśmy, mogliśmy strzelić więcej goli, ale fajnie, iż wyszliśmy na prowadzenie, potem dobrze się broniliśmy i strzeliliśmy kolejną bramkę. Wytrzymaliśmy ataki rywali i po raz kolejny zagraliśmy na zero z tyłu, i to również mocno nas cieszy.

– Resovia po twojej bramce rzuciła wszystkie siły do ataku. Taki był plan, aby oddać rywalom inicjatywę i poszukać swoich szans wyłącznie w ataku szybkim?

– Po moim trafieniu chcieliśmy strzelić kolejną bramkę, ale wiedzieliśmy, iż trzeba się mądrze bronić, bo mamy dobry wynik i to Resovia musi gonić, a nie my. Mądrze się broniliśmy, wyprowadzaliśmy kontry, z czego pojawiały się sytuacje. Wyszła nasza mądrość, iż przy dobrym wyniku graliśmy rozsądnie. Nie szliśmy na hura tylko mądrze się broniliśmy. Byliśmy przygotowani, iż o ile nie wyjdzie nam pressing i nie będziemy mieli sił, to zejdziemy trochę do bazy, żeby bronić w tej niższej defensywie i uważam, iż wychodziło nam to bardzo dobrze.

– Derby kojarzą się głównie z boiskową walką i górą cech wolicjonalnych nad piłkarskimi umiejętnościami. I rzeczywiście, szczególnie z waszej strony, walki o każdą piłkę było więcej niż w innych spotkaniach.

– Derby zawsze niosą za sobą sporo walki, a to, jak wyglądają zespoły w ostatnich kilku meczach, nie ma żadnego znaczenia, bo liczy się tylko to spotkanie. To jest zupełnie inny mecz niż każde inne ligowe starcie, więc przygotowywaliśmy się na to, iż trzeba dać z siebie 110 proc. Każdy dawał z siebie maksa, szedł za drugiego w ogień. Jako drużyna funkcjonowaliśmy świetnie.

– W oczy rzuciły mi się twoje pojedynki z Kelechuwku Ibe-Tortim. Skrzydłowy Resovii to zawodnik, którego nie wolno spuszczać z oczu.

– Keli to bardzo fajny zawodnik. Ma sporą dynamikę, znamy się jeszcze z czasów Centralnej Ligi Juniorów, gdzie ja grałem w Wiśle Kraków, a on w Escoli Varsovia, i stąd go zapamiętałem. Do był fajny sprawdzian dla mnie, bo to naprawdę niezły piłkarz i musiałem się bardzo skupić. Przygotowywaliśmy się też pod niego, co też było widać w meczu.

Dziś na Podpromiu finałowe starcie TAURON Ligi numer dwa. PGE Rysice nie mogą się potknąć

– Z meczu na mecz oprócz solidnej pracy w obronie widać u ciebie coraz większą pewność siebie w indywidualnych akcjach prawym sektorem boiska. Potrafisz minąć rywali w pełnym biegu, a ponadto wyróżniasz się motorycznie. Trenujesz indywidualnie swoje walory?

– Jasne. Myślę, iż motoryka jest u mnie taką cechą, która najbardziej jest rozwinięta, dlatego na niej bazuję. Często nad nią pracujemy razem z trenerem, on układa plan pod to, żebym był szybszy, bardziej wydolnościowy. Moja pozycja na boisku jest taka, iż wymaga bardzo dużo biegania, jak i wielu sprintów czy zrywów, stąd trenujemy te elementy.

– Po raz pierwszy wygrywacie cztery kolejne mecze w lidze. Jak ta derbowa wiktoria pomoże wam w odniesieniu kolejnych triumfów?

– Po tych czterech zwycięstwach wierzymy, iż możemy wygrać z każdym i zamierzamy utrzymać tę passę, a szczególnie takie zwycięstwo z Resovią, jeszcze bardziej powinno napędzić nas do tego, żeby pracować jeszcze mocniej.

Idź do oryginalnego materiału