„Údolním komínem ke kruhu. Spárou, výše rozporem ke kruhu Staré cesty a tou na vrchol.
– Miki, ale tam jeszcze coś się da dołożyć?
– Ale nieee, to nie trzeba, to jest świetna asekuracja!”
W takim właśnie klimacie klubowicze spędzili weekend 20-21.09.25 w Adrspaskich skałach. W piątek opuścili domy z uśmiechami na twarzach, po to żeby już w sobotę zostawić w wąskich kominach pot, łzy, trochę przekleństw, nieco skóry oraz ego.


Wspaniała drużyna instruktorska prowadziła nas na szczyty piaskowcowych turni. Szczypta szaleństwa i niezachwiana wiara w swoich podopiecznych klubowego piaskarza Mikołaja Mikiego Winiarskiego były uzupełnione o spokój i rezerwę Pawła Zielińskiego oraz poczucie humoru i entuzjazm Tomka Olszewskiego. Dzięki tej ekipie instruktorskiej klubowicze mogli doświadczyć ludzkich drabin, mostów, skoków z turni na turnie, klinowania, zapierania, rozpierania, jednym słowem – świetnej zabawy. Najlepiej opanowana przez nas technika śmiałych wycofów została uzupełniona o wskazówki dotyczące osadzania węzłów i ufoków, wspinania się w przerysach oraz polecenia dotyczące dróg w Teplicach i Adrspachu.




Taki wyjazd to serio super okazja żeby spróbować wspinania w tych nietypowych dla zwykłych śmiertelników rejonach i przygotować się do samodzielnego ich odwiedzania w przyszłości. Trzeba tylko nie mieć zbyt wysokich oczekiwań w stosunku do siebie i koniecznie wykupić ubezpieczenie.


To není lezení, to bitka o život i dlatego było super.
Maja Pakuła











































