Piaskowcowe warsztaty dla członków WKW [relacja]

wkw.org.pl 3 miesięcy temu

W weekend 20 – 22 września ‘24 w czeskich piachach pojawiło się niespotykanie dużo polskich wspinaczy (bo aż 26 osób), a to za sprawą warsztatów wspinaczkowych zorganizowanych przez WKW. Osobiście miałam przyjemność w nich uczestniczyć i chciałabym się podzielić z wami swoim doświadczeniem z tego wydarzenia.

Spotkaliśmy się już w piątek wieczorem na campie w Adrspachu w wąskim gronie, większość ekipy dojechała dopiero w sobotę rano (w tym ja). Podzieliliśmy się na 3 grupy i do każdej był przydzielony jeden instruktor. Dwie grupy działały wspólnie pod okiem Mikołaja Winiarskiego i Tomka Olszewskiego. Trzecia grupa była wspierana przez Sławka Szlagowskiego. Ja należałam do grupy Mikołaja i Tomka w związku z tym zrelacjonuję wam nasze działania.

W sobotę wystartowaliśmy z parkingu przy restauracji Dvůr pod skalami – Bischofstein. W nawiasie bardzo fajne miejsce turystycznie, warte odwiedzenia choćby dla pięknego widoku na panoramę piaskowcowych turni, który się rozpościera z ruin dawnego zamku Bischofstein. Rejonik wspinaczkowy nazywa się Bisik i jest stosunkowo mały. Wspinanie jest na niewysokie max 30 m turnie. Zaletą tego rejonu są właśnie krótkie i różnorodne drogi, dobre na pierwszą przygodę z czeskim piaskowcem. Wiele turni się kładzie i dzięki temu ma łatwiejsze opcje wspinaczki. Poza tym królują tu rysy.

.

Poprowadziliśmy następujące drogi:

  • turnia “Skaut” drogi *Pionyrska stezka VIIb, *Voblaky – Varianta VIIIb oraz *Kamaradska VIIa
  • “Velka Basta” rysa *Vegetarianska VIIa
  • turnia “Kobra” droga *Jihozapadni Hrana horni varianta V oraz *Kobrik VIIa
  • “Kralikarna” rysa *Serkova spara VIIa
  • turnia “Trn” droga *Severovychodni stena V ze skokiem na turnie obok i rysa *Udolni VIIa
  • turnia “Ruze” rysa *Jihovychodni spara VIIa oraz *Stara cesta III

.

W niedzielę nasza część grupy udała się do Adrspachu zmierzyć się z dużo poważniejszymi drogami. W tych samych zespołach nasi instruktorzy dobrali pod każdy team odpowiednią drogę. Wcześniej omawiając ich specyfikę i asekurację.

Udało się wejść następującymi wariantami:

  • turnia “Yamaha” droga *Walkman VIIc
  • turnia “Babiccina Lenoska” droga *Petkova V
  • turnia “Vinnetou” droga *Stara cesta VIIa
  • turnia “orli Hnizdo” *Stara cesta V
  • turnia “Dzban” droga *Janebova VIIa

Wspinanie w Adrspachu sprawiło wszystkim ogromną satysfakcję, euforia i niektórzy osiągnęli wręcz stan “ZEN”. Nie da się opisać uczucia wpięcia do kruha po przejściu 10 m komina albo rysy, gdy przelot jest hen daleko za nami. Do tego ten widok ze szczytu, który wynagradza trud wspinania w tak niekomfortowych psychicznie warunkach.

Dla tych, którzy z czeskimi piachami nie mieli styczności wyjaśnię, iż panuje tu inna etyka wspinania i osobne zasady. Nie używamy magnezji, stałe przeloty (kruhy) są osadzane bardzo rzadko w miejscach, gdzie nie można się inaczej asekurować a jest ryzyko odpadnięcia. Asekurujemy się węzełkami, taśmami i ufonami. Nie wędkujemy i wspinamy się zespołowo, jedna osoba prowadzi druga idzie na drugiego. Po wejściu na turnie zjeżdżamy samodzielnie w dół. Przydaje się zatem lina 70 m, bo wystarcza na zjazd z wielu turni.

Jeden z uczestników warsztatów doświadczył odpadnięcia w trakcie prowadzenia drogi i niestety wyrwał ucho skalne, przez które miał przewiązaną taśmę jako punkt asekuracyjny. Zatrzymał się na niższym przelocie z węzła. Na szczęście nic się mu nie stało, a sprzęt zadziałał prawidłowo.

Na koniec chciałabym podziękować naszym instruktorom, którzy w miły i przyjacielski sposób poprowadzili te warsztaty. Dostaliśmy dużo bezcennych informacji na temat podstaw wspinania w piaskowcu, zwłaszcza w rysach. Mikołaj wykonał świetną pracę przy wyborze dróg, które były stosunkowo bezpiecznie, interesujące i piękne. Szczegółowo nam je opisał i pomógł przygotować asekurację. Dostaliśmy mapki, topa i wszystkie potrzebne informacje.

Dodatkowo Tomek I Mikołaj cały czas czuwali przy nas sprawdzając, czy wspinamy się bezpiecznie i skutecznie. Osobiście jestem pod dużym wrażeniem ich spokoju i wesołego podejścia do wspinania. Atmosfera była luźna i pozytywna, co bardzo się przydało w uspokajaniu naszych emocji po trudnych drogach.

A dla tych, co też chcą spróbować tej przygody wspinania na piaskowcowe turnie zapraszam do współpracy z Mikołajem, Tomkiem i szkołą Tricamp oraz Sławkiem. A już za rok widzimy się ponownie w Adrszpaskim wspinaczkowym raju.

tekst: Ania Szymańska

Idź do oryginalnego materiału