
Sandecja Nowy Sącz zafundowała kibicom prawdziwy rollercoaster emocji w meczu 4. kolejki Betclic 2. Ligi. Na gorącym terenie w Jastrzębiu, w upale sięgającym zenitu, „Sączersi” pokonali miejscowy GKS 3:2. Bramki dla nowosądeckiego zespołu zdobyli Tomasz Kołbon, Kacper Talar oraz rezerwowy joker – Filip Piszczek. Aktualnie po trzech kolejkach 2. ligi Sandecja Nowy Sącz zajmuje 1. miejsce z dorobkiem 10 punktów (3 zwycięstwa, 1 remis i 0 porażek). A już w sobotę (23 sierpnia) na wyjeździe zmierzymy się z Hutnik Kraków (ostatnie, 10. miejsce w tabeli).
Piorunujący początek i szybka odpowiedź
Spotkanie rozpoczęło się koszmarnie dla drużyny z Nowego Sącza. Już w 2. minucie po rzucie rożnym gospodarzy piłkę do siatki głową skierował Bartosz Kriegler. gwałtownie jednak nadeszła odpowiedź – po kwadransie gry defensywa GKS-u wybiła futbolówkę wprost pod nogi Tomasza Kołbona, który mocnym strzałem wyrównał na 1:1. Blisko kolejnego trafienia był także Siméon Ouré, ale jego uderzenie zatrzymało się na linii bramkowej. W 29. minucie Sandecja była już o krok od prowadzenia, ale Daniel Pietraszkiewicz obił tylko poprzeczkę. Kilka minut później precyzyjne podanie Ouré wykorzystał Kacper Talar, dając biało-czarnym prowadzenie 2:1. euforia nie trwała jednak długo – przed przerwą potężnym uderzeniem z dystansu popisał się Szymon Mroczko i na tablicy znów widniał remis.
Zmiana, która dała zwycięstwo
Po zmianie stron mecz toczył się w szybkim tempie, a w 59. minucie trener Łukasz Mierzejewski dokonał potrójnej roszady, która okazała się kluczem do sukcesu. Zaledwie chwilę po wejściu na boisko Filip Piszczek przy pierwszym kontakcie z piłką trafił do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ustalając wynik na 3:2. Do ostatniego gwizdka gospodarze próbowali jeszcze odwrócić losy spotkania – groźnie strzelał m.in. Jerzy Tomal, a Mateusz Jeleń musiał ratować swój zespół efektowną interwencją. Ostatecznie Sandecja dowiozła zwycięstwo i sięgnęła po niezwykle cenne trzy punkty.
Kolejny sygnał dla ligi
Wyjazdowa wygrana w Jastrzębiu to kolejny sygnał, iż Sandecja coraz pewniej czuje się w drugoligowych realiach. Drużyna Mierzejewskiego udowodniła, iż potrafi walczyć nie tylko z rywalami, ale także z piekielnym upałem i własnymi słabościami. Teraz kibice z niecierpliwością czekają na następny mecz „Sączersów”, licząc na kontynuację zwycięskiej passy.
GKS Jastrzębie – Sandecja Nowy Sącz 2:3 (2:2)
Bramki: Bartosz Kriegler 2′, Szymon Mroczko 40′ – Tomasz Kołbon 15′, Kacper Talar 34′, Filip Piszczek 60.
Żółte kartki: Nataniel Wybraniec, Wiktor Gromek – Karol Smajdor, Tomasz Nawotka, Filip Piszczek, Wojciech Błyszko.
GKS Jastrzębie: Bartosz Neugebauer – Bartosz Kriegler, Nataniel Wybraniec, Szymon Matysek, Oliwier Jakuć, Kacper Gościniarek, Wiktor Gromek, Szymon Mroczko, Kamil Koczy, Michał Osipiak, Bartosz Baranowicz.
Sandecja: Mateusz Jeleń – Wojciech Błyszko, Kamil Słaby, Tomasz Nawotka (59′ Rafał Wolsztyński), Kacper Talar (59′ Filip Piszczek), Bartłomiej Kasprzak, Tomasz Kołbon, Siméon Ouré (71′ Jakub Górski), Daniel Pietraszkiewicz, Kamil Ogorzały (46′ Karol Smajdor), Arkadiusz Orzeł (59′ Leon Ziętek).
Źródło i fot.: Sandecja.pl