Konflikt w sprawie nowych warunków zatrudniania w tarnowskim szpitalu trwa od miesięcy. Były już marsze protestacyjne, zawiadomienia do PIP i skarga do marszałka województwa, któremu szpital podlega. Teraz sprawa trafiła do sądu. Pielęgniarki protestują, bo ich wynagrodzenia nie są adekwatne do wykształcenia, czyli zaniżane przez dyrekcję. Tymczasem jak twierdzi dyrekcja szpitala, 98 proc. białego personelu podpisało ugody, a tylko ok. 40 pielęgniarek nie poszło do sądu.
Pielęgniarki z Tarnowa pozwały szpital o wysokość wynagrodzeń. We wtorek odbyła się pierwsza rozprawa przed sądem
Zdjęcie: (Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl)
Około 40 pielęgniarek ze szpitala św. Łukasza w Tarnowie pozwało swojego pracodawcę za pensje nieadekwatne do posiadanego przez nie wykształcenia.
Konflikt w sprawie nowych warunków zatrudniania w tarnowskim szpitalu trwa od miesięcy. Były już marsze protestacyjne, zawiadomienia do PIP i skarga do marszałka województwa, któremu szpital podlega. Teraz sprawa trafiła do sądu. Pielęgniarki protestują, bo ich wynagrodzenia nie są adekwatne do wykształcenia, czyli zaniżane przez dyrekcję. Tymczasem jak twierdzi dyrekcja szpitala, 98 proc. białego personelu podpisało ugody, a tylko ok. 40 pielęgniarek nie poszło do sądu.
Konflikt w sprawie nowych warunków zatrudniania w tarnowskim szpitalu trwa od miesięcy. Były już marsze protestacyjne, zawiadomienia do PIP i skarga do marszałka województwa, któremu szpital podlega. Teraz sprawa trafiła do sądu. Pielęgniarki protestują, bo ich wynagrodzenia nie są adekwatne do wykształcenia, czyli zaniżane przez dyrekcję. Tymczasem jak twierdzi dyrekcja szpitala, 98 proc. białego personelu podpisało ugody, a tylko ok. 40 pielęgniarek nie poszło do sądu.