Pielgrzymka mniejszości narodowych i etnicznych w strugach deszczu

3 miesięcy temu

Pielgrzymka mniejszości narodowych i etnicznych odbyła się już po raz 29. Witając jej uczestników, ojciec gwardian podkreślił, iż odkąd na Górze św. Anny są franciszkanie, czyli od połowy XVII wieku, żywa jest tu tradycja modlitwy w różnych językach: po polsku, po niemiecku, po czesku, po morawsku i w języku Romów. – Bóg jest z nami i nam pomaga. Także uczyć się w naszych domach i środowiskach poszanowania dla różnorodności. Z tego możemy czerpać nadzieję na przyszłość.

Pielgrzymka mniejszości narodowych i etnicznych – nowe wyzwania

– Pielgrzymka mniejszości narodowych i etnicznych to jest stały punkt w funkcjonowaniu mniejszości – powiedział „O!Polskiej” Rafał Bartek, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce. – Zawsze spotykamy się w pierwszą niedzielę czerwca, zawsze gromadzi nas wspólna msza św. Ale intencje modlitewne zmieniają się wraz z wyzwaniami, z jakimi się borykamy. Przed rokiem koncentrowaliśmy się na trwającej wtedy edukacyjnej dyskryminacji mniejszości niemieckiej. Nasza troska i modlitwy sprawiły, iż to się przełamało ku dobremu.

– Ale są nowe wyzwania – dodaje Rafał Bartek – trwałość naszej tożsamości, nasza identyfikacja kulturowa. Widzimy, iż ona przeżywa kryzys. To wynika z wnętrza każdego z nas, ale też z globalnego otoczenia. Ono nam mówi, iż dbałość o klimaty regionalne i lokalne nie jest tak ważna jak jeszcze niedawno myśleliśmy. Pamiętamy też w modlitwie o siostrach służebniczkach, które uległy w sobotę tragicznemu wypadkowi drogowemu. Dwie zginęły na miejscu, dwie są poważnie ranne. Bardzo to przeżywam. Siostry z tego zgromadzenia od zeszłego roku prowadzą razem z nami dwujęzyczne przedszkole w Chrząstowicach.

– Modlimy się o zrozumienie mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce – mówi Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy i lider Śląskich Samorządowców. – Prosimy o adekwatne zaopiekowanie się mniejszościami. One są słabe i mało liczne. Dlatego obowiązkiem państwa jest się o nie troszczyć. Mniejszości wzbogacają społeczeństwo i państwo polskie.

Wspólnota polega na kompromisie

W pielgrzymce uczestniczył także Waldemar Gaida, starosta strzelecki. – Jak się do ołmy Anny rzyko (modli się – przyp. red.), to z nadzieją, iż ona nas ostrzeże. Przed burzą, powodziami, ale i przed złymi ludźmi. Prosimy o zrozumienie, p wyrozumiałość i o zdrowie oraz euforia dla bliskich. A w wymiarze mniejszościowym prosimy o zgodę. Ona jest gwarancją rozmowy, kompromisu, wsłuchiwania się w każdy głos.

– Jesteśmy zdziwieni wetem prezydenta do poprawki ustawy o mniejszościach – dodaje Waldemar Gaida. – Chcemy na Górnym, Dolnym Śląsku i w dawnej Rejencji Opolskiej mieć prawo do poczucia językowej i kulturowej godności w ramach Rzeczpospolitej Polskiej. To jest naturalne. Tego nikt nie neguje. Jako Rada Powiatu Strzeleckiego skierowaliśmy do pana prezydenta apel przygotowany przez Śląskich Samorządowców. Jak widać został bez odpowiedzi. Z pokorą tu przychodzimy nie szukać zwady, ale kompromisu. Na tym polega wspólnota.

Ze Szczedrzyka przyjechał z żoną Klaus Leschik. – To jest 29. pielgrzymka mniejszości narodowych i etnicznych. I nasza też, bo uczestniczymy w niej nieprzerwanie od początku – mówi. – Nie dajemy się odstraszyć złej pogodzie. Mamy w grocie od lat upatrzone miejsce. Prywatnie dziękujemy za zdrowie i prosimy o nie. Modlimy się też o to, by działalność naszych kół mniejszości była trochę lepsza. Żeby wszyscy włożyli w to więcej serca.

Pielgrzymka mniejszości narodowych i etnicznych. Romowie proszą o szacunek

Lider Romów, Jan Korzeniowski prywatnie przyjechał dziękować św. Annie za zdrowie. Rok temu nie mógł z powodu pobytu w szpitalu być na pielgrzymce. – Ale przychodzę też prosić, by nasza odrębna narodowość i nieco odmienny kolor skóry przestała mieć w Polsce znaczenie. By codziennością stała się prawdziwa wielokulturowość i powszechny szacunek nas wszystkich. Jeden dla drugiego. Niestety, ów brak szacunku wciąż w wielu miejscach i sytuacjach odczuwamy.

W imieniu Romów pani Helena Łakatosz zaprosiła obecnych do modlitwy o to, by rodziny romskie mogły spokojnie żyć na śląskiej ziemi i pielęgnować kulturę. A także w intencji Romów pomordowanych podczas II wojny światowej. – Pamięć o nich jest naszym obowiązkiem – podkreśliła.

Wśród gości pielgrzymki byli Egon Primas, polityk CDU, przedstawiciel Stowarzyszenia Wschodnio- i Środkowoniemieckiego Unii Wypędzonych i Uchodźców przedstawiciele ziomkostw śląskich z różnych części Niemiec. A także młodzieżowe zespoły taneczne mniejszości niemieckiej z Rumunii – z Hermannstadt oraz z Schässburg.

– Pan Bóg kieruje dziś w naszą stronę zasadnicze pouczenie – mówił w kazaniu bp Andrzej Czaja. – Nie można go zlekceważyć, jeżeli chcemy się cieszyć Bożym błogosławieństwem. Nie ma co oczekiwać błogosławieństwa, jeżeli pójdziemy za własnymi bogami. Trzeba się więc wystrzegać nieposłuszeństwa i niewierności względem Boga oraz czci oddawanej bożkom. Nie wystarczy przyjąć chrzest, stać się dzieckiem Chrystusa i wspólnoty Kościoła. Pan Jezus dobitnie stwierdza: Nie każdy, który mi mówi Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebieskiego. ale ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Spełnianie na ziemi woli Bożej jest warunkiem dostąpienia życia wiecznego.

– Jezus odsłania przed nami – kontynuował biskup opolski wartość życia po Bożemu. Zgodnie z wolą Bożą. Właśnie takie życie jest stabilne i niezagrożone. Bo jest w rękach Bożej Opatrzności. Życie takie nie wyklucza trudu, znoju, cierpienia i bólu, czyli krzyża. Ale chrześcijanie wierni Bogu nie tracą nadziei. Cieszą się jego szczególną opieką i błogosławieństwem.

Dziękuję za waszą codzienność

Przed błogosławieństwem ks. biskup podziękował wszystkim uczestnikom, którzy mimo deszczu uczestniczyli w pielgrzymce i do końca wytrwali w modlitwie. – Ten deszcz naszemu spotkaniu nie sprzyjał – przyznał. – Ale sprzyja temu, cośmy posiali i posadzili. Jest bardzo potrzebny. – Dziękuję za waszą codzienność. Przekazywanie wiary w „języku serca” w waszych domach młodemu pokoleniu. Także za kultywowanie kultury niemieckiej. Dziękuję za pielęgnowanie etnicznej odrębności ludu Romów. Dziękuję wszystkim, którzy to czynią, za zaangażowanie w mowę i kulturę śląską. Tym, którzy pragną i mają prawo, by były one uznane i szanowane. Dziękuję także członkom polskiej większości, którzy są otwarci na różnorodność narodową, etniczną i regionalną. I są gotowi tę różnorodność w swoich środowiskach wspierać.

Symboliczny wymiar miały przyniesione do ołtarza dary: świeca z czarną wstążką przypominająca o modlitwie za zmarłe siostry służebniczki, tekst Biblii w języku niemieckim, Księga Psalmów jako pomoc w modlitwie oraz Nowy Testament po śląsku. Przedstawicielki Romów przyniosły kwiaty.

Pielgrzymkę przygotował wraz ze współpracownikami ks. dr hab. Piotr Tarlinski, wikariusz biskupa opolskiego ds. mniejszości narodowych i etnicznych.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Idź do oryginalnego materiału